Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

To osiedle czy śmietnisko?

Aleja 3 Maja tonie w śmieciach, przede wszystkim wielkogabarytowych. Na hałdzie leżą m.in. meble, fotele, drzwi i wersalka. Przy ul. Małachowskiego ludzie urządzili sobie dzikie wysypisko. Usypano je głównie z opon i gruzu. - Ludzie, opamiętajcie się! - apeluje nasza Czytelniczka. Ocenia, że teraz, gdy obowiązuje selektywna zbiórka odpadów, na Bazylanach jest gorzej, niż kiedyś.
To osiedle czy śmietnisko?

Od początku tego roku wszyscy są zobowiązani są do prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, minimum na pięć frakcji (papier, metale i tworzywa sztuczne, szkło, bioodpady i zmieszane oraz sezonowo: popiół – od 1 października do 30 kwietnia, a także meble i inne odpady wielkogabarytowe – raz na kwartał). Na wielu chełmskich ulicach kontenery są często przepełnione, a obok nich znajdują się hałdy śmieci wielkogabarytowych. Tak jest m.in. na osiedlu Bazylany, a szczególnie przy ulicy Małachowskiego.

- Tam powstało dzikie wysypisko śmieci. Ktoś najwidoczniej robił remont mieszkania, bo wśród odpadów są m.in. dywan, sedes, meble, opony oraz kupa gruzu. To wszystko zalega w miejscu, gdzie nie powinno się składować żadnych odpadów. Ponadto wielu z tych rzeczy, np. gruzu, czy opon, pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej nie odbiorą, bo to nie są tzw. wielkogabaryty – oburza się jedna z naszych Czytelniczek, która poprosiła nas o interwencję. - Ludzie opamiętajcie się! To wstyd, żeby nasze osiedle było tak zaśmiecone. Z takiej sytuacji cieszą się jedynie szczury, których na tych hałdach, nie brakuje – dodaje.

- W porozumieniu z miastem oraz MPGK wskazaliśmy teren (przy al. 3 Maja 6), gdzie mieszkańcy naszego osiedla mogą składować odpady wielkogabarytowe. Problem w tym, że ludzie wyrzucają te rzeczy, kiedy chcą, a nie w wyznaczonym terminie – tłumaczy Adam Pękała, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Bazylany w Chełmie. - Niestety ludzie wynoszą również śmieci, które nie należą do odpadów wielkogabarytowych. Przy Małachowskiego tworzy się więc ogromna hałda odpadów. Ktoś zrobił sobie tam dzikie wysypisko. Próbujemy z tym walczyć, ale nie jest to łatwe – mówi Pękała.

Prezes SM Bazylany przyznaje, że na osiedlu poprawiła się sytuacja związana z segregacją domowych śmieci, ale gorzej jest z odpadami wielkogabarytowymi.

- Mamy jednak plan, aby i ten problem rozwiązać. Zastanawiamy się nad zrobieniem ogrodzenia w miejscu przeznaczonym na odpady wielkogabarytowe. Lada dzień zamontujemy tam również monitoring. Mamy nadzieję, że to pomoże. Będziemy wiedzieli, kto i kiedy wyrzuca odpady oraz czy robi to zgodnie z przepisami. W ten sposób wykluczymy także podrzucanie śmieci przez osoby z innych osiedli, co również zdarzało się na naszym terenie. Jeśli dojdzie do jakichś nieprawidłowości, zgłosimy sprawę na policję lub do straży miejskiej – mówi Pękała. - W najbliższym czasie prawdopodobnie przetransportujemy niektóre odpady wielkogabarytowe z dzikiego wysypiska przy ulicy Małachowskiego na al. 3 Maja 6, a więc w miejsce przez nas wyznaczone. Zastanawiamy się natomiast, co zrobić z pozostałymi odpadami typu opony, gruz. Być może wywiezie je miasto w ramach akcji sprzątania ziemi, którą ponoć szykuje. A jeśli nie to, będziemy zmuszeni wywieźć je we własnym zakresie – dodaje prezes SM Bazylany.

Problem przepełnionych i zastawionych różnymi większymi odpadami kontenerów zniknął z terenu Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Sytuacja się poprawiła w porównaniu do ostatnich miesięcy. Jeśli mamy jakieś sygnały odnośnie przepełnionych śmietników itp., interweniujemy na bieżąco, zgłaszając sprawę do MPGK – zapewnia Ewa Jaszczuk, prezes ChSM. - My również spotkaliśmy się z problemem nieprzestrzegania terminu wyznaczonego na wystawianie odpadów wielkogabarytowych. Aby zmniejszyć to zjawisko, wysłaliśmy do wszystkich mieszkańców i użytkowników lokali znajdujących się w zasobach naszej spółdzielni pismo dotyczące segregacji odpadów i miejsc ich składowania. Podobne informacje zamieściliśmy również na tablicach ogłoszeniowych, które znajdują się we wszystkich nieruchomościach spółdzielni. Muszę przyznać, że dało to efekty – dodaje Jaszczuk.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Gabarytowy 15.05.2020 10:37
Rozwiązaniem są altany na odpady wielkogabarytowe- kilka na każde osiedle. W ramach opłaty śmietnikowej- odbiór np. raz w m-cu. Tak to funkcjonuje w innych miastach.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama