Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Białas szlifuje formę do kolejnych walk

Paweł Białas, zawodnik i szkoleniowiec Międzyszkolnego Klubu Sportowego Sambo Chełm ma zdecydowanie lepsze warunki do treningów niż inni sportowcy. Sześciokrotny medalista mistrzostw Polski w Sambo trenuje dwa razy dziennie. Do dyspozycji ma sprzęt, o którym wielu zawodników może obecnie jedynie pomarzyć. - Do pełni szczęścia brakuje mi jedynie sparingów – mówi sam zainteresowany.
Białas szlifuje formę do kolejnych walk

Pod koniec grudnia Paweł Białas w wielkim stylu powrócił do startów w MMA. Podczas świątecznej gali TFL 19. Christmas Time w Lublinie szkoleniowiec i zawodnik MKS-u Sambo Chełm, walcząc w limicie wagowym do 84 kg, znokautował w pierwszej rundzie Marka Samociuka (Dziki Wschód Biała Podlaska). Białas udzielił dużo młodszemu przeciwnikowi solidnej lekcji. Po lewym sierpowym szybko posłał go na deski, a w parterze zasypał młotkowymi ciosami, zmuszając sędziego do przerwania walki.

- Jestem bardzo zadowolony, że w ogóle wróciłem do MMA, a to, w jakim stylu wróciłem, potęguje moją radość. Szczerze mówiąc, nie nastawiałem się na nokaut. Bardziej liczyłem na zapasy w parterze, bo w tym czuję się dobrze. Jak widać, nie zardzewiałem. Jestem w dobrej formie fizycznej. Mam zamiar jeszcze się pobić, lubię to, sprawia mi to dużą satysfakcję. Dlatego tylko kwestią czasu jest, kiedy po raz kolejny wystąpię w oktagonie – mówił nam Białas po grudniowym zwycięstwie z Samociukiem.

Obecnie szkoleniowiec chełmskiego Sambo przygotowuje się do kolejnych pojedynków. Trenuje w nowej siedzibie klubu przy ulicy Wolności (w budynku Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej), w której ma odpowiedni sprzęt.

- Można powiedzieć, że w ogóle nie odczuwam epidemii koronawirusa. Chyba mało sportowców ma takie szczęście. Przychodzę na salę ćwiczeń dwa razy dziennie i trenuję tak, jakbym przygotowywał się do walk. Do dyspozycji mam worek, 7-metrową linę do wspinania, orbitreki, bieżnię, sanki i różnego rodzaju atlasy. Gdyby ktoś mnie tu zamknął na klucz, nie potrzebowałbym niczego poza jedzeniem – śmieje się Białas. - Zdaję sobie sprawę, że mało kto ma takie warunki do tego, aby popracować nad swoją formą fizyczną. Do szczęścia brakuje mi jedynie sparingów, a tych akurat nie da się niczym zastąpić. Mam jednak nadzieję, że sytuacja związana z koronawirusem powoli zmierza ku lepszemu i niebawem znów będę mógł zobaczyć oraz trenować swoich zawodników – dodaje.

Na czas przerwy w zajęciach Białas udostępnił swoim podopiecznym sprzęt do ćwiczeń indywidualnych. Zawodnicy otrzymali również instrukcje, jak trenować, aby być w jak najlepszej dyspozycji.

- Trenujemy sport kontaktowy, ale teraz możemy ćwiczyć tylko w pojedynkę. Obecnie każda aktywność jest dobra. Powoli myślimy jednak o tym, żeby rozpocząć treningi w parach – zdradza Białas.

W minioną sobotę (25 kwietnia) w Chełmie miały zostać rozegrane VIII Mistrzostwa Polski w Sambo Sportowym i Sambo Combat. Z powodu epidemii koronawirusa imprezę odwołano.

- Nasz klub już po raz drugi miał być organizatorem krajowego czempionatu. Po raz pierwszy najlepszych polskich sambistów gościliśmy w 2015 roku. Wówczas zdobyliśmy 38 medali, będąc poza zasięgiem innych ekip. W ostatnich sześciu Mistrzostwach Polski to my odnosiliśmy triumf w klasyfikacji drużynowej. W sobotę po raz siódmy mieliśmy bronić tego tytułu – mówi szkoleniowiec chełmskich fighterów. - Czekamy, aż sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się koronawirusa zostanie opanowana. Wówczas wyznaczymy nową datę rozegrania mistrzostw. Obecnie plan jest taki, aby zorganizować je w październiku – dodaje.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama