Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Bank Spółdzielczy

W lesie potrzebny rozsądek

Wygląda na to, że niektórzy zbyt mocno wzięli sobie do serc pozwolenie na rekreacyjne wyjście do lasu. I nie chodzi tutaj wcale o tłumy spacerowiczów, biegaczy czy rowerzystów, ale o miłośników jazdy na crossach i quadach. Czytelnicy informują nas, że wyjście do lasu stało się niebezpieczne nie z powodu pandemii, ale przez amatorów offroadu. Leśnicy apelują także o dodatkową ostrożność, ponieważ trwa susza, a to realne zagrożenie pożarem.
W lesie potrzebny rozsądek

Na możliwość wyjścia do lasu czy parku wiele osób czekało z utęsknieniem. Niestety, spacery i przebieżki nie dla wszystkich okazały się okazją do spokojnego zaczerpnięcia powietrza wśród drzew.

- Wybrałam się z dzieckiem na przejażdżkę rowerem po Borku, kiedy nagle ze ścieżki wyjechał motocyklista – poskarżyła się nam jedna z Czytelniczek. - Myślałam, że chociaż w czasie koronawirusa będzie ich mniej, ale ewidentnie nie potrafią uszanować przepisów, które są dodatkowo zaostrzone. Las to nie miejsce na wyścigi. Jadą na złamanie karku, prędzej czy później dojdzie do wypadku.

Problem z jazdą crossem oraz quadem nie tylko przez Borek, ale również przez lasy Kumowej Doliny to utrapienie zwykłych spacerowiczów i służb. Dotarły do nas także sygnały o kierowcach osobówek, którzy wjeżdżają pomiędzy drzewa, być może traktując to jako wypad rekreacyjny. Wszystko to jest niezgodne z przepisami. Ustawa o lasach mówi wyraźnie, że jeżdżenie po lesie pojazdem silnikowym, a także zaprzęgiem konnym jest zabronione i zagrożone mandatem do 500 zł (bez punktów karnych). Jeżeli taka jazda spowoduje dodatkowe szkody dla miejscowego systemu, sankcje są jeszcze wyższe, a sprawa może trafić do sądu. Po lesie mogą poruszać się wyłącznie pojazdy służb leśnych. Niestety, żeby amatorów takiej jazdy ukarać, trzeba ich złapać na gorącym uczynku, a to nie jest łatwe.

Leśnicy przypominają również, że panuje susza i w lasach jest wysokie zagrożenie pożarowe.

- W związku z tym prowadzimy wzmożoną kontrolę. Jeśli ktoś zostanie przyłapany na wzniecaniu ognia czy innym wykroczeniu, czekają go konsekwencje prawne – wyjaśnia Wojciech Kamiński z Nadleśnictwa Chełm. - Apelujemy do wszystkich odwiedzających lasy o ostrożność i informowanie straży leśnej lub straży pożarnej, jeżeli zauważą ognisko czy miejsce zaprószenia ognia. 

Pamiętajmy również, że w lesie również obowiązuje zasada zachowywania odstępów. Chodzenie w grupach jest zabronione. Można natomiast swobodnie zdejmować maseczki czy inne osłony z twarzy. Jak dodają leśnicy, w przypadku napotkania rekreacyjnych zgromadzeń wśród drzew będą stosować upomnienia. Jeśli sytuacje będą się potęgować, w grę mogą wejść już mandaty za łamanie obostrzeń związanych z przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu się koronawirusa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama