Kamil Marzec to nauczyciel wychowania fizycznego i trener personalny. Z powodu obostrzeń pracuje zdalnie. Mieszka po sąsiedzku ze swoją blisko 80-letnią babcią, panią Zuzanną Piskorską, i uznał, że jest to również czas, aby się nią zaopiekować.
- Babcia od zawsze jest bardzo aktywną osobą, więc taka izolacja to dla niej trudny czas, szczególnie pod względem psychicznym – mówi wnuk pani Zuzanny. - Przed epidemią działała w jednym z klubów seniora, śpiewała w chórze, dużo spacerowała i nie lubiła siedzieć w miejscu. Teraz pogoda zachęca do wyjścia, więc takie zamknięcie źle wpływa na psychikę młodych, a co dopiero mówić o seniorach. Dlatego łączę obowiązki zawodowe z rodzinnymi. Spośród wszystkich wnuków ja jestem najbliżej babci, więc odwdzięczam się w ten sposób za jej wsparcie.
Pan Kamil pomaga babci nie tylko w robieniu zakupów. Przygotowuje dla niej zestawy ćwiczeń dostosowanych do jej wieku, razem z nią pracuje w ogrodzie i dużo rozmawia. Wszystko po to, aby jej nie obciążać, a jednocześnie podnosić na duchu i ułatwiać radzenie sobie z izolacją.
- Chciałbym jednocześnie zaapelować do wszystkich, abyśmy pamiętali o seniorach, którzy są w grupie podwyższonego ryzyka. Często to osoby schorowane i samotne, którym wystarczy poświęcić chwilę, pomóc w codziennych czynnościach, żeby poczuły się lepiej. Nawet drobne gesty dadzą im nadzieję w tym trudnym czasie.
Napisz komentarz
Komentarze