- Zarząd spółki, ograniczając w czasie pandemii funkcjonowanie przedsiębiorstwa, kierował się przede wszystkim zapewnieniem bieżącego i nieprzerwanego dostarczania usług niezbędnych mieszkańcom miasta. Nawet małe zakłócenia mogą sparaliżować normalne funkcjonowanie każdego gospodarstwa domowego - podkreśla prezes Marcin Czarnecki.
Od 16 marca każdy pracownik spółki po przyjściu do pracy ma mierzoną temperaturę. Ograniczono zebrania, spotkania oraz wizyty w pokojach biurowych. Wprowadzono kontakty drogą elektroniczną i telefoniczną. W związku z epidemią spółka wdrożyła liczne działania prewencyjne. Dotyczą one zarówno reorganizacji pracy poszczególnych zakładów, jak i podjęcia działań strategicznych i operacyjnych w zakresie zapewnienia ciągłości świadczonych usług.
Jak podkreśla prezes firmy, pracownicy stanowią podstawę dalszego stabilnego funkcjonowania każdego zakładu.
- Mam świadomość, że wprowadzone ograniczenia i podjęte działania prewencyjne budzą sprzeciw społeczny, ale należy wziąć pod uwagę to, że liczba zarażonych i zgonów na terenie naszego kraju ciągle rośnie. Tylko natychmiastowe działania oraz wprowadzenie odpowiednich procedur bezpieczeństwa w odpowiednio szybkim czasie może uchronić nas przed większą skalą zachorowalności i zapewnić ciągłość świadczonych usług - podkreśla.
Praca także zdalna
Decyzją zarządu już 13 marca powołano w firmie zespół zarządzania kryzysowego. Jego członkowie przekazali pracownikom informacje i materiały edukacyjne dotyczące m.in. zalecanych zachowań w kontaktach między pracownikami oraz z klientami i mieszkańcami.
- W ramach reorganizacji sposobu wykonywania obowiązków służbowych spółka wprowadziła możliwość pracy w systemie "home office", tzw. pracy zdalnej - informuje prezes Marcin Czarnecki. - Nie wszyscy pracownicy mogli przejść w taki tryb pracy ze względu na rodzaj i specyfikę wykonywanych czynności. Kadra kierownicza koordynuje i nadzoruje pracę podległych pracowników oddelegowanych do wykonywania obowiązków służbowych poza stałym miejscem jej wykonywania. Ponadto w zakładach wprowadzony został model pracy rotacyjnej, polegający na zastąpieniu dwuzmianowego trybu pracy na wydłużony jednozmianowy z zastosowaniem rotacji tygodniowej całej ekipy.
Część osób, znajdujących się w grupie ryzyka, wykorzystuje urlop wypoczynkowy. W związku ze stanem epidemii nikt nie został jednak skierowany na urlop bezpłatny i takie rozwiązania nie były brane pod uwagę przez zarząd.
- Wszystkie wdrożone interwencyjne rozwiązania systemu pracy nie pozbawiają pracowników nabytych przez nich praw, a zwiększają jedynie bezpieczeństwo ciągłości pracy, ograniczając osobiste codzienne kontakty całej załogi - zapewnia Czarnecki.
Od 16 marca codziennie w spółce obowiązuje raportowanie obecności pracowników.- Firma nie prowadzi jednak szczegółowych zbiorczych analiz ilościowych co do absencji i zdalnej pracy, tym bardziej że sytuacja z dnia na dzień jest dość dynamiczna - tłumaczy prezes spółki.Cmentarz otwarty, ale...
W trosce o zdrowie i życie mieszkańców, a także własnych pracowników oraz stosując się do wytycznych, pracownicy spółki wykonują na cmentarzu komunalnym jedynie zadania bieżące związane z pochówkami. Te także odbywają się według nowych zasad. Kaplica cmentarna jest zamknięta. W ceremonii pogrzebowej może uczestniczyć maksymalnie pięć osób – nie licząc tych, które sprawują posługę.
- Należy podkreślić, że w przypadku tych ceremonii odpowiedzialność za przestrzeganie obowiązujących ograniczeń spoczywa na organizatorach pochówku. Tylko odpowiedzialna postawa wszystkich uczestników zgromadzenia może pomóc zminimalizować ryzyko szerzenia się wirusa SARS-CoV-2 - tłumaczy prezes Czarnecki.
Co z gospodarką śmieciową?
Prezes spółki zawiesił działalność Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów. Chodzi o zminimalizowanie kontaktów z pracownikami.- Zamknięcie tego typu obiektów ogranicza powody, dla których mieszkańcy będą opuszczać swoje miejsca zamieszkania, nie przestrzegając odgórnych zaleceń władz i służb państwowych - tłumaczy prezes spółki.
Zakłady spółki świadczące strategiczne usługi publiczne, czyli odpowiedzialne za zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków oraz gospodarkę odpadową, wymagają zachowania specjalnych procedur. W związku z tym pracownicy zostali wyposażeni w dozowniki i płyny do dezynfekcji oraz środki ochrony osobistej. Samochody, które zbierają śmieci, są codzienne dezynfekowane.
Jeśli chodzi o wywóz śmieci, na tę chwilę odbywa się on bez zakłóceń, podobnie jak segregacja odpadów.
- Główny Inspektor Sanitarny informuje, że odpady wytwarzane w gospodarstwach domowych przez osoby objęte kwarantanną oraz w innych miejscach wyznaczonych do odbywania przez osoby kwarantanny nadal należy traktować jako odpady komunalne. GIS motywuje swoje stanowisko, wyjaśniając, że osoby przebywające w miejscu swojego zamieszkania chorują na różne choroby zakaźne, np. grypę, i z tego powodu odpady komunalne nie są zaliczane do medycznych odpadów o właściwościach zakaźnych - wyjaśnia prezes MPGK.
W przypadku oczyszczalni spółka kontynuuje standardowe praktyki dezynfekcji.
- Najważniejsze jednak jest stosowanie się do zasad bezpieczeństwa - noszenie wymaganej odzieży ochronnej, konsekwentne przestrzeganie zwykłych zaleceń dotyczących higieny, takich, jak m.in. częste i dokładne mycie rąk oraz dezynfekcja miejsc pracy. Ogłoszony stan epidemii oraz wprowadzone przez rząd i organy państwowe liczne ograniczenia i obostrzenia nie mają wpływu na zapewnienie ciągłości dostaw wody, odbioru ścieków i odpadów z terenu miasta Chełm - wyjaśnia szef spółki.
Napisz komentarz
Komentarze