Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Twój Agent Ubepieczenia

Niestraszna epidemia, gdy dają zasiłek

Chełmianie korzystający z pomocy finansowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie za nic mają zalecenia w sprawie epidemii. W poniedziałkowy poranek tłumnie zgromadzili się przed budynkiem tzw. opieki, aby pobrać świadczenia. Okazuje się, że wszystko przez opóźnienie, które powstało nie z winy MOPR.
Niestraszna epidemia, gdy dają zasiłek

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Chełmie jest jedną z niewielu instytucji w mieście, która mimo epidemii pracuje prawie normalnie. Oznacza to, że ośrodek przyjmuje wnioski, wypłaca pieniądze i wydaje dokumenty często niezbędne do normalnego funkcjonowania jego podopiecznych.

W ubiegły poniedziałek MOPR rozpoczął wypłatę zasiłków okresowych, stałych i celowych dla osób, które nie posiadają kont bankowych. Mieszkańcy zignorowali wcześniejsze uzgodnienia z pracownikami i szturmem ruszyli na kasę jednostki, gdy tylko została otwarta. Przed budynkiem MOPR pojawiło się w jednym momencie kilkudziesięciu interesantów, którzy wbrew nakazowi unikania zgromadzeń stworzyli doskonałe warunki do przenoszenia się koronawirusa, a więc realne zagrożenie dla siebie nawzajem.

- Uczulaliśmy ludzi telefonicznie, aby nie tworzyli kolejek, umawialiśmy na godziny. Jednak naszych zaleceń nie potraktowali poważnie. Na dodatek nie mogliśmy od razu wypłacić pieniędzy z banku, więc zrobiło się opóźnienie - mówi Katarzyna Sokołowska, dyrektor MOPR.Kasy w MOPR czynne są od godz. 9. Jeszcze przed otwarciem, jak wyjaśnia dyrektor ośrodka pomocy, pracownice jak zawsze udały się do banku po pieniądze.  Okazało się jednak, że bank czynny jest od godz. 10, a na dodatek ma też sporo swoich petentów.- Tak naprawdę pieniądze do wypłat mieliśmy dopiero po godz. 11. Wcześniej rozdysponowaliśmy jedynie tzw. pogotowie kasowe. Dlatego właśnie przed ośrodkiem zebrała się grupa osób - tłumaczy Sokołowska.Pracownicy sami próbowali przemówić petentom do rozsądku, wezwana została też straż miejska.

- Ludzie byli grzeczni, spokojni, ale rzeczywiście tworzyli skupisko. Najgorzej sytuacja wyglądała na schodach. Ci, co stali dalej, zachowywali odstępy - tłumaczy dyrektor MOPR.

Każda osoba, która wchodziła do budynku MOPR, miała mierzoną temperaturę i musiała odkazić ręce. Dopiero po wykonaniu tych czynności otrzymywała wypłatę. Niestety w przypadku zasiłków bez podawania nr konta nie ma innej możliwości rozliczenia.

- Apelujemy do mieszkańców o zdrowy rozsądek. Świadczenia nie są zagrożone, a każdy - komu je przyznano - otrzyma pieniądze. Nie ma potrzeby, by ustawić się pierwszym w kolejce, gdy do przedsionka MOPR wpuszczane są po dwie osoby. W ciągu kilku godzin wszyscy odbiorą należne świadczenia - informuje dyrektor MOPR. - By zapobiec powstawaniu niebezpiecznych sytuacji, placówka rozważa wyznaczenie specjalnej strefy dla kolejki i zaangażowanie straży miejskiej w utrzymaniu porządku.

Najlepszym rozwiązaniem jest telefoniczne umówienie się na wypłatę świadczenia. Można to zrobić pod nr tel. 82 565 82 59, 82 564 22 50.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner boczny
Reklama
Reklama
Reklama