Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Izolacja konieczna, ale nie pod naszym nosem

Telefony, skargi i protesty. Tak włodawianie zareagowali na punkty kwarantanny tworzone przez władze starostwa. W całym powiecie utworzono blisko dziesięć takich miejsc. Gdzie powstały? - Nie wiem, czy jest sens wskazywania lokalizacji, bo wybuchła panika – mówi starosta Andrzej Romańczuk.
Izolacja konieczna, ale nie pod naszym nosem

Liczba osób zakażonych, hospitalizowanych i przebywających w kwarantannie rośnie z dnia na dzień. W powiecie włodawskim w poniedziałek, 16 marca były dwie osoby w kwarantannie domowej. W sobotę, 21 marca, z danych na godzinę 13, ta liczba wzrosła już do 103 osób. Kolejne cztery osoby znajdowały się w kwarantannie medycznej.

- Jest to czteroosobowa rodzina z naszego miasta. Miała kontakt z osobą zarażoną koronawirusem w innym mieście. Wszyscy zostali poddani badaniom - informował burmistrz Wiesław Muszyński.

Pod nadzorem sanepidu było w tym czasie 291 osób. Niemal wszyscy w ostatnim czasie wrócili z zagranicy. Ponieważ granice zostały zamknięte, każdy kto je przekracza jest rejestrowany przez służby i już nie ukryje faktu powrotu do domu. Obowiązkowo musi poddać się 14-dniowej kwarantannie. Pocieszający jest fakt, że w powiecie włodawskim nie ma osób zakażonych wirusem, choć kilka podejrzeń było, ale wyniki badań są negatywnie.

Kwarantanna punktem zapalnym

Wojewoda lubelski zwrócił się do władz samorządów powiatowych, miejskich i gminnych, aby wyznaczyły na swoim terenie miejsca, do których będą trafiały osoby poddane kwarantannie zbiorowej. Miały to być duże obiekty i małe, dla co najwyżej kilku osób. Wyznaczono około dziesięciu takich miejsc. Trzy we Włodawie. Są to internaty przy szkołach. A także internat przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Korolówce Osadzie, budynek po podstawówce w Kulczynie, schroniska w Starym Brusie, Urszulinie i Okunince oraz budynek wolnostojący w Hannie. Władze starostwa są w stanie ulokować w tych obiektach łącznie nawet kilkaset osób.

Gdy na jaw wyszła informacja o tym, że w internatach przy włodawskich szkołach mają powstać punkty kwarantannowe, w mieście wybuchła panika. Ludzie zaczęli dzwonić do starostwa powiatowego i do sanepidu, że nie życzą sobie, aby tak blisko nich była kwarantanna. Przekonywali, że boją się zarażenia wirusem.

- Jest panika, ale zupełnie nieuzasadniona. Przecież musimy gdzieś tego typu miejsca stworzyć. Poza tym, ludzie umieszczeni w kwarantannie, nie mają prawa z niej wyjść przez dwa tygodnie. Nikt się nie zarazi – zapewnia starosta włodawski.

Takiej paniki nie było przed zamknięciem granic, gdy wielu mieszkańców powiatu wróciło z państw, gdzie epidemia szaleje na dobre, i nie zgłaszali się do sanepidu. Zamiast zamknąć się w domu na 14 dni, odwiedzali znajomych, robili zakupy w marketach i nie zwracali uwagi, że mogą być nosicielami choroby i zarazić wiele osób.

- To dopiero jest nieodpowiedzialne zachowanie. Zaraza mogła roznieść się po naszym powiecie w niekontrolowany sposób – dodaje Romańczuk.

Burmistrz Włodawy deklaruje, że jeśli będzie potrzeba, to w sytuacji nadzwyczajnej miejsca do kwarantanny utworzy również w szkołach miejskich. - Mamy nadzieje, że do tego nie dojdzie...

Dlaczego urzędy zamknięte?

Przed tygodniem informowaliśmy, że nasze samorządy wprowadziły ograniczenia w przyjmowaniu petentów. Apelowano, aby mniej pilne sprawy ludzie odłożyli na później, a w tych niecierpiących zwłoki kontaktowali się z pracownikami administracji telefonicznie lub mailowo. Nie wszystkim to się podoba. Jeden z mieszkańców miasta nie krył oburzenia, że starostwo jest zamknięte i nie może wejść, aby załatwić sprawę.

- W ogólnie dostępnej informacji podaliśmy numery telefonów do poszczególnych wydziałów. Proszę mieszkańców, aby korzystali z tej formy kontaktu. My nie uciekamy od petentów, ale dla dobra ogólnego musimy dbać o pracowników i zrobić wszystko, aby ludzie nie tłoczyli się w korytarzach urzędu i nie narażali się na niebezpieczeństwo zarażenia koronawirusem. Jeśli ktoś kupił samochód i chce go zarejestrować, niech zadzwoni, umówi się na wizytę. Jeżeli ktoś potrzebuje wypisu z rejestru gruntów, może zadzwonić, dokonać wpłaty przelewem i wyślemy mu dokument pod wskazany adres. Ponadto zdecydowaliśmy, że nie będziemy wystawiać kar za zwłokę w załatwieniu spraw komunikacyjnych. Mam wrażenie, że niektórzy ludzie lekceważą niebezpieczeństwo. Nie widzę też potrzeby, aby dzisiaj chodzić po wszystkich urzędach. Miejmy na uwadze osoby starsze, które są w grupie ryzyka – tłumaczy starosta Andrzej Romańczuk.

Nieco inaczej jest w urzędzie miejskim. Jedno wejście jest otwarte. Przy drzwiach powstał punkt obsługi interesanta, w którym petenci mogą załatwić pilne sprawy urzędowe. Kolejka tworzy się jednak na zewnątrz. Do środka wejść może tylko jedna osoba.

- Sytuacja jest trudna, ale uważam, że nie powinniśmy zamykać się na petentów. Musimy funkcjonować, oczywiście z zastosowaniem zasad bezpieczeństwa, bo pełnimy służbę dla mieszkańców. Pracowników podzieliliśmy na grupy. Przychodzą rotacyjnie, bo nie ma potrzeby, aby wszyscy się tłoczyli. Najważniejsze, aby sprawy były załatwiane na bieżąco – wyjaśnia burmistrz Wiesław Muszyński.

Strażnicy miejscy pomogą w zakupach

Strażnicy miejscy apelują do wszystkich mieszkańców miasta o zachowanie środków ostrożności, niegromadzenie się w dużych skupiskach i stosowanie się do zaleceń służb sanitarnych. Deklarują również wsparcie tym, którzy potrzebują pomocy.

- Oferujemy pomoc osobom starszym, samotnym i będącym w potrzebie. Kupimy podstawowe artykuły spożywcze, lekarstwa i przedmioty niezbędne w codziennym życiu – mówią.

W tym celu proszą o kontakt pod bezpłatny numer alarmowy straży miejskiej 986 między godziną 8 a 11, od poniedziałku do piątku. Proszą również o wcześniejsze przygotowanie listy sprawunków. Apelują jednak, aby nie było na niej więcej niż dziesięć artykułów.

- Straż czeka na telefony. Do nikogo nie dzwonimy z propozycją zrobienia zakupów. Jeśli ktoś zadzwoni i je zaproponuje, podszywając się pod strażnika, taki telefon należy traktować jako próbę oszustwa – przypominają włodawscy strażnicy miejscy.

Targowisko zamknięte

Jeszcze 12 marca włodawianie mogli zrobić zakupy na miejskim targowisku przy ulicy Lubelskiej, ale jak się okazuje, po raz ostatni. Władze miasta zdecydowały o zamknięciu lokalnej targowicy. Nie będzie funkcjonowała aż do odwołania.

Nawet wędkarze zawiesili działalność

W ubiegłym tygodniu zarząd koła wędkarskiego Sieja poinformował, że w trosce o bezpieczeństwo i zdrowie wędkarzy zawiesza do odwołania wszelkie zawody, prace gospodarcze, akcje sprzątania, a także posiedzenia zarządu i zajęcia w szkółce wędkarskiej. Zamknięty został nawet sklep zoologiczno-wędkarski. W sprawach opłacenia składki członkowskiej wędkarze proszeni są o kontakt telefoniczny ze skarbnikiem koła.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Włodawianin 28.03.2020 15:25
Czego nas nie informują na bieżąco tylko czytamy z artykułów to co się dzieje we Włodawie

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZachodniakTreść komentarza: Jeszcze nie skończyli na osiedlu a już rozkopany dojazd, totalna porażkaData dodania komentarza: 25.04.2024, 18:46Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczynają pracę - będą utrudnienia!Autor komentarza: ZachodniakTreść komentarza: Czas najwyższy skończyć ten bałagan całe osiedle rozkopane prawie przez rok znaki polikwidowane na ulicach anarchia, przez kwartał na przystanku "egipskie ciemności" Czym się tu chwalić? Nikomu nie życzę takiego rozgardiaszuData dodania komentarza: 25.04.2024, 18:44Źródło komentarza: Chełm. Nowe asfaltowe "dywaniki" na os. ZachódAutor komentarza: WyborcaTreść komentarza: Brawo! Bardzo dobry wybór!Data dodania komentarza: 25.04.2024, 18:15Źródło komentarza: Gm. Wola Uhruska. Jacek Kozyra pokonał Mirosława KoniecznegoAutor komentarza: miejscowyTreść komentarza: Specjalistka od wszystkiego. A na czym ona się nie zna? Do rana można by wyliczać na czym się nie zna. Typowy nominat jedynej słusznej. Gdyby w sejmiku nie było pisiorów, to i ona bujała by we Włodawie. Gdyby była specjalistą to pracowała by w jednej firmie. A tak ze stołka na stołek skacze matołek.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 17:59Źródło komentarza: Chełm. Agnieszka Kruk została dyrektorką szpitalaAutor komentarza: bławatTreść komentarza: posiadłość na MajorceData dodania komentarza: 25.04.2024, 16:36Źródło komentarza: Żony polityków ujawnią swój majątek? Zdecydują o tym... politycy
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama