Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Stachniuk Optyk

Agresywni strażacy wyszli na wolność

Gdy oskarżeni o brutalne pobicie w ubiegłym tygodniu pojawili się we wsi, mieszkańcy Roztoki nie dowierzali własnym oczom. – Jak to się stało, że ich wypuścili? Przecież mieli być sądzeni? – zastanawiają się. Jak ustaliliśmy, braciom strażakom uchylono areszt i odpowiadać będą przed sądem z wolnej stopy.
Agresywni strażacy wyszli na wolność

Sąd Rejonowy w Chełmie na posiedzeniu 18 marca wypuścił oskarżonych na wolność. Zostały wobec nich zastosowane środki wolnościowe: dozór policji i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych na bliżej niż 100 metrów. Jeśli złamią te warunki, wrócą do aresztu.

Jak dowiedzieliśmy się, taka decyzja sądu zapadła z uwagi na etap postępowania i zaawansowania w gromadzeniu materiałów dowodowych. Sąd też wziął pod uwagę fakt, iż proces przedłuży się z powodów niezależnych od oskarżonych. Termin rozprawy wyznaczono dopiero na koniec maja.

Mieszkańcy Roztoki są zdziwienie i zaniepokojeni powrotem braci do domu. Obawy mogą mieć głównie ci, którzy zeznawali przeciwko nim przed śledczymi. Jak dowiedzieliśmy się, ofiara pobicia, mężczyzna, który po tym zdarzeniu w ciężkim stanie trafił do szpitala i długo leżał w śpiączce farmakologicznej, czuje się już lepiej. Nadal jednak jest pod stałą kontrolą neurologa.

Jak pisaliśmy, pod koniec grudnia prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. 40 i 47-latek usłyszeli zarzuty udziału w pobiciu mieszkańca sąsiedniej wioski. Do zdarzenia doszło 16 czerwca ub. r. Tak zakończyła się impreza, którą zorganizowano po gminnych zawodach strażackich. Do bójki doszło przy dawnym sklepie i strażnicy OSP.  Jeden bił swojego pokrzywdzonego pięściami i kopał po głowie, drugi tłukł łomem po głowie i kopał w brzuch. Bracia odpowiedzą też za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej interweniujących funkcjonariuszy. Jeden z nich oskarżony jest także o uderzenie metalowym przedmiotem innego mężczyzny, który był na miejscu zdarzenia.

Za udział w pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Somsiad 28.03.2020 20:52
Człowieka za jazdę po piwie na rowerze zamykają a ten przypadek nie jest ciężkim przypadkiem. Polacy nic się nie stało, przecież poszkodowany przeżył ...

Polak 26.03.2020 06:48
Co to jest policja za takie coś wyszli na wolność no to prawda że Polska jest państwem bezprawia kto ich wypuścił za takie pobicie nakaz ludzie to jest paranoja

abcd 26.03.2020 08:12
Masz pan znajomych, masz pan wolność. Nie tacy już wyszli z puchy.

ReklamaDaniłosio życzenia 3.2024
Reklama
Reklama
Reklama