Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Bank Spółdzielczy

"Wielki Grafoman" i wiejskie historie w bibliotece [ZDJĘCIA]

Andrzej Pilipiuk to pisarz kojarzony przede wszystkim jako twórca postaci Jakuba Wędrowycza. Rozsławił Wojsławice na całą Polskę z pomocą tego wiejskiego bimbrownika. Jednak Wędrowycz to tylko jedno z dzieci tego płodnego pisarza. O innych, a także o tym, jak zaczynał swoją karierę i czy da się wyżyć z pisania, opowiadał w piątek podczas spotkania ze swoimi fanami w Chełmskiej Bibliotece Publicznej.
"Wielki Grafoman" i wiejskie historie w bibliotece [ZDJĘCIA]

Pisarz uraczył publiczność opowieściami i anegdotami ze swojego życia literackiego - jak choćby jego pierwsza styczność z twórczością Doroty Masłowskiej, przeprawy z wydawnictwami czy zmagania z krytyką jego książek. Zdradził też kilka tricków pisarskich, z jakich zdarzyło mu się korzystać w swoich powieściach, a także wyjaśnił schemat fabularny, na jakim opiera wszystkie swoje historie o Wędrowyczu.

- Tak naprawdę jest on niezmienny i bardzo prosty: zawsze zaczyna się od tego, że Jakub z Semenem piją alkohol, potem rozprawiają się z wrogiem, a potem... znów piją alkohol – mówił. Jak się okazuje, sukces tkwi w prostocie, ale - jak przyznał pisarz - także w wysiłku i pracy, które trzeba włożyć, aby móc spokojnie żyć i spłacać kredyty z pisania.

Pilipiuk opowiedział też o swoich pisarskich planach. Zdradził nieco z fabuły książki, nad którą obecnie pracuje, a także wstępną datę premiery kolejnego tomu przygód Jakuba Wędrowycza. Prawdopodobnie czytelnicy poznają je już w 2021 roku. Jak zapowiedział pisarz, tym razem Jakubowi przyjdzie się zmierzyć z wrogiem, którego będzie się naprawdę bał. Zdradzimy tylko, że pojawi się tam wątek... sowieckiej stomatologii. Zaprezentował też jedno ze swoich ostatnich dzieł, czyli podręcznik alternatywnej historii Polski. Przy okazji pan Andrzej zachęcał do udziału w konkursie literackim "U nas za stodołą", który już po raz czwarty jest organizowany przez Fundację "Ku Przeszłości". Tym razem "podtematem" konkursu jest "Rok 1920 między Zamościem a Roztoczem".

Na spotkaniu w bibliotece można było też poznać laureatki ubiegłorocznego konkursu "U nas za stodołą. Spotkanie z Duchem Bieluchem". Agnieszka Grabowska, autorka zwycięskiej "Piastunki" i Justyna Nafalska, która stworzyła żartobliwą historyjkę "Mumia w Strupinie", opowiedziały pokrótce o swoich pracach i o tym, skąd czerpały pomysły. Obie panie pierwszy raz brały udział w konkursie literackim. Tym bardziej więc zachęcamy naszych Czytelników do pisania prac na nowy konkurs. Więcej szczegółów i regulamin można znaleźć na stronie www.pilipiuk.com czy na fanpage`u Fundacji "Ku Przeszłości" na Facebooku. Prace należy przesyłać do 30 maja, a ogłoszenie wyników jak zawsze podczas Dni Jakuba Wędrowycza w Wojsławicach. Prezes fundacji Marek Farfos wyjawił nam, że pierwsze prace już nadeszły, odzew jest dość duży, a poziom opowiadań z roku na rok coraz wyższy.

Konkurs odbywa się pod patronatem medialnym Super Tygodnia Chełmskiego i Radia Bon Ton.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama