Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Koronawirus coraz bliżej?

Na szczęście nie wykryto koronawirusa u pacjentki, która trafiła na oddział zakaźny w Chełmie. W lecznicy obowiązuje jednak zakaz odwiedzin wprowadzony przez wojewodę lubelskiego.
Koronawirus coraz bliżej?

Kobieta jest mieszkanką powiatu krasnostawskiego. Na oddział zakaźny chełmskiego szpitala trafiła w minioną środę. Kilka dni wcześniej wróciła z Włoch, gdzie pracuje. Objęta była kwarantanną domową i stałą kontrolą telefoniczną. Gdy pojawiły się pierwsze objawy wskazujące, że może być chora, specjalnym transportem przewieziona została co chełmskiego szpitala w celu dalszej diagnostyki.

- Pacjentka czuje się już lepiej – mówił w piątek po południu w dyrektor Litwin. Pobrane od niej próbki wysłane zostały do laboratorium w Warszawie. Ale również chełmskie szpital wykonał podobne badania. Wykazały, że jest to inne zakażenie grypopodobne. Wiadomo, że chełmskie laboratorium nie dysponuje takimi narzędziami, jak warszawskie. - Dlatego czekamy na oficjalne wyniki – dodaje dyrektor.

Pod sanitarnym nadzorem

W powiecie krasnostawskim w izolacji domowej jest jeszcze jedna osoba. Ona również wróciła niedawno z Włoch.

– Na bieżąco monitorujemy jej stan – informowała w piątek Monika Brzyszko, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krasnymstawie. - Obecnie kobieta czuje się dobrze.

Na terenie działania chełmskiego sanepidu pod nadzorem epidemiologicznym pozostaje sześć osób.

– Nie wykazują one żadnych objawów – przekazała Elżbieta Kuryk, dyrektor PSSE w Chełmie.

Włodawski sanepid monitoruje jedną osobę. Poddana jest domowej kwarantannie. 21 lutego wróciła z północnych Włoch.

– Nie ma temperatury ani żadnych innych objawów – przekazał Mariusz Januszko, szef tamtejszego sanepidu.

 

Szpital w stanie gotowości

Trzeba się jednak liczyć z tym, że i do nas dotrze koronawirus. Dlatego wojewoda lubelski Lech Sprawka nałożył na wybrane szpitale, w których funkcjonują oddziały zakaźne, obowiązek "pozostawania w stanie podwyższonej gotowości od dnia 28 lutego 2020 r. do odwołania". Placówki te mają przyjmować osoby, które znajdują się "w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego".

- Jesteśmy przygotowani - mówił dyrektor Litwin. Oddział odpowiada wymaganiom, a personel też wie, co robić. Mamy sprzęt jednorazowego użytku, odzież ochronną, sale mają węzły sanitarne, są też izolatki. Chodzi przede wszystkim o to, by bezwzględnie przestrzegać standardowych środków ostrożności i zasad postępowania przeciwepidemicznego, w tym mycia i dezynfekcji rąk.

Placówka wystąpiła o dodatkowe ilości kombinezonów, masek i filtrów. Na swojej stronie internetowej opublikowała też apel, aby osoby, u których możliwe jest wystąpienie zakażenia nowym koronawirusem, telefonicznie kontaktowały się z Państwową Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Chełmie (82 565 34 21) lub zgłosiły się do najbliższego oddziału chorób zakaźnych, nigdy na SOR ogólny ani do lekarza rodzinnego. Ostrzega się też przed korzystaniem w takiej sytuacji z transportu publicznego.

 

Sanepid edukuje

Chełmski sanepid rozesłał do szkół pisma i materiały dotyczące profilaktyki zdrowotnej w związku z pojawiającymi się w niektórych krajach przypadkami zachorowań na koronawirusa.

– Poprosiliśmy o przypomnienie uczniom, by przestrzegali podstawowych zasad higieny, w tym częstego mycia rąk, ochrony podczas kaszlu i czy kichania – poinformowała dyrektor Kuryk. – Chcemy też, by dyrektorzy szkół i nauczyciele uczulili rodziców, żeby nie posyłali przeziębionych i chorych dzieci do szkół.

- Moja córka przyszła ze szkoły i pokazywała nam, jak mamy myć ręce – mówi mama jednej z uczennic. – Ciągle zwracała nam uwagę, że musimy to robić. Sama, bez przypominania, umyła ręce przed obiadem. Więc jakiś pożytek z tego całego zamieszania z koronawirusem jest. Oby tylko ten wirus do nas nie dotarł.

Zalecenia dla studentów

Michał Gołoś, rektor Wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej w Chełmie zaapelował do swoich studentów, aby rozważnie podchodzili do problemu zdrowia.

– Studiuje u nas spora grupa Ukraińców. Przyjeżdżają, kiedy mają zajęcia. Dzwoniłem osobiście do każdego z nich. Prosiłem, by – jeśli są przeziębieni, gorączkują – powstrzymali się przed przyjazdem. Wykładowcy też są poinformowani, że absencja na zajęciach może być trochę większa – mówi. Sam rektor wstrzymał swój wyjazd do Genewy. Przed nim podróż na Cypr. Na razie nie rezygnuje.

Jakie jeszcze kroki podjęło kierownictwo WSSMiKS.

– Przede wszystkim zadbaliśmy o środki czystości i zapoznaliśmy wszystkich z informacją Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczącego korona wirusa, kierowaną do uczelni wyższych.

Jak dowiedzieliśmy się, w PWSZ w Chełmie też odbyło się zebranie dotyczące zaleceń GIS. Jeżeli chodzi o środki czystości, w toaletach nigdy ich nie brakowało.

Na granicy spokojnie

Choć na Ukrainie – podobnie jak u nas, nie stwierdzono żadnego przypadku koronawirusa, graniczne służby sanitarne w Dorohusku są w pełnej gotowości. Na bieżąco monitorują sytuację u naszych wschodnich sąsiadów. Baczniej też przyglądają się wjeżdżającym. Na razie nie ma powodów do obaw.

– Jeżeli zaś chodzi o środki ochrony osobistej, jesteśmy zaopatrzeni - poinformowała nas Izabela Wójcik z Granicznej Służby Sanitarno-Epidemiologicznej w Dorohusku. – Gdyby pojawili się podróżni z objawami, mamy wytyczne i procedury, jak postępować.

Braki w aptekach

Zagrożenie koronawirusem widoczne jest też w aptekach. Maseczek ochronnych brak. Nie ma też płynów antybakteryjnych czy odkażających do rąk na bazie alkoholu. Być może te ostatnie będą w tym tygodniu. Na maseczki nie ma co liczyć, bo nie ma w hurtowniach. Można je kupić na portalach internetowych, ale ceny są bardzo zawyżone. Dochodzą nawet do 300 zł. Tymczasem, jak tłumaczą lekarze, maseczki w przypadku osób zdrowych są po prostu zbędne. Coraz liczniejsze grono kupuje też leki antywirusowe, przeciwgrypowe dostępne bez recepty.

Kościół o koronawirusie

W kościołach żadnych ograniczeń nie ma. Wprawdzie Episkopat Polski zasugerował, żeby komunia święta podawana była do ręki, a podczas przekazywania sobie znaku pokoju wystarczy skłon głowy, w chełmskich kościołach nie widać, by ktoś skorzystał z takiej sugestii.

- W naszym kościele wszystko odbywa się jak dawniej - powiedziała jedna z osób uczestnicząca we mszy świętej w parafii pw. św. Matki Teresy z Kalkuty. Również wierni uczestniczący we mszy bazylice zachowują się tak, jak do tej pory. - Nawet wcześniej jedni podawali ręce, a inni nie - usłyszeliśmy od kobiety, która uczestniczyła we mszy w intencji Żołnierzy Wyklętych. W kościołach nie zrezygnowano też ze święconej wody w kropielnicach.

Ważne telefony:

Oddział obserwacyjno-zakaźny w Chełmie - 82 562 33 61

PSSE w Chełmie, alarmowy telefon całodobowy – 693 444 561

Infolinia NFZ – 800 190 590

Wirus z Wuhan

Choroba wywołana przez koronawirusa wybuchła w grudniu 2019 roku w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Do 28 lutego potwierdzono 83 396 przypadków zakażenia koronawirusem na całym świecie (43 kraje) - poinformowało Europejskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (ECDC). Zakażenie doprowadziło do 2 858 zgonów, w tym 69 poza Chinami. W Europie zanotowano dotychczas 820 przypadków zakażeń, z czego do 650 wzrosła liczba chorych we Włoszech. Z zakażenia udało się wyleczyć 30 325 osób.

Tam lepiej nie jechać

Główny Inspektor Sanitarny nie zaleca podróżowania do Chin oraz Korei Południowej, Włoch (w szczególności do regionu Lombardia, Wenecja Euganejska, Piemont, Emilia Romania), Iranu, Japonii, Tajlandii, Wietnamu, Singapuru i Tajwanu.

Objawy infekcji koronawirusem

to: gorączka, kaszel, duszność i trudności w oddychaniu. W cięższych przypadkach infekcja może powodować zapalenie płuc, ostrą niewydolność oddechową, niewydolność nerek, a nawet śmierć. W badania RTG klatki piersiowej widoczne są typowe cechy wirusowego zapalenia płuc z rozlanymi obustronnymi naciekami. Okres wylęgania choroby, czyli czas od wniknięcia wirusów do organizmu a pierwszymi objawami trwa nawet 14 dni. Pierwsze objawy zakażenia koronawirusami są podobne do objawów grypy. Dopiero po kolejnych mniej więcej 4 dniach występują pełne symptomy choroby.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
abcd 02.03.2020 09:41
Spokojnie, jak zobaczy Chełm to ucieknie z powrotem do Chin, może jeszcze po drodze zatruje się dymem z cementowni.

Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama