Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Reklama MAREX

Walczymy o serce Ignasia!

Agnieszka i Artur Szpyrka mieszkają w Woli Uhruskiej. Mają trójkę dzieci, w tym 4-letniego syna Ignacego. Z pozoru wiodą zwykłe życie, ale tak naprawdę każdy dzień to walka z czasem o jego zdrowie. Chłopiec urodził się z ciężką wadą serca. Bez operacji i dalszego leczenie Ignaś nie przeżyje...
Walczymy o serce Ignasia!

Dramatyczna historia rodziny z Woli Uhruskiej zaczęła się w grudniu 2015 r., kiedy pani Agnieszka była w ciąży z trzecim dzieckiem. 12-letnia Rozalka i 9-letni Mikołaj nie mogli doczekać się kolejnego rodzeństwa. Tuż przed Bożym Narodzeniem rodzice pojechali na badania prenatalne. Po nich ich życie diametralnie się zmieniło.

- W drodze do domu towarzyszyła nam cisza pełna strachu i niedowierzania. W głowach mieliśmy tylko jedno pytanie: Co teraz...? - wspomina mama Ignacego. - Diagnozę potwierdziły kolejne badania. Okazało się, że nasz nienarodzony synek ma bardzo ciężką wadę serca. Trafiłam pod opiekę dr Joanny Szymkiewicz - Dangel, która podjęła się dalszej opieki. Zapewniała, że dzieci, które rodzą się z tak poważnymi schorzeniami są leczone i żyją. Otrzymaliśmy nową nadzieję i siłę do walki.

Ignacy urodził się 18 czerwca 2016 r. w szpitalu klinicznym im. ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie i został zabrany na leczenie w tamtejszym Centrum Zdrowia Dziecka. Od tej chwili czas zaczął płynąć szybciej.

Strach o jutro

W Centrum Zdrowia Dziecka Ignaś został podłączony do aparatury z lekiem utrzymującym przy życiu. Czekała go operacja Norwooda, bardzo niebezpieczny zabieg rekonstrukcji serca u dzieci z HLHS, ale stan zdrowia nie pozwalał na jej przeprowadzenie w pierwszym terminie. 23 sierpnia podjął się jej dopiero dr Andrzej Kansy wraz ze swoim zespołem. Postawili wszystko na jedną kartę.

- Wola życia, którą wykazał się nasz syn, wprawiła w osłupienie nawet personel medyczny - mówią rodzice Ignasia. - Po czterech miesiącach pobytu w Warszawie wróciliśmy do domu, z odczuciem jakby nasz syn narodził się na nowo. Musieliśmy jednak stale go obserwować i reagować na jego zachowania. W 2017 r. przeszedł drugą operację - dwukierunkowe zespolenie Glenna, i od tamtego czasu rozwija się dobrze. Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkim za pomoc. Ale ten najważniejszy zabieg jest dopiero przed nim. Od niego zależy życie Ignasia.

Państwo Szpyrka, po rozmowie z innymi rodzicami, których dzieci zmagają się z HLHS, dowiedzieli się o kardiochirurgu prof. Edwardzie Malcu z Kliniki Uniwersyteckiej w Münster w Niemczech, który podejmuje się niezwykle trudnych operacji kardiochirurgicznych. Okazuje się, że zabieg powinien być wykonany w wieku trzech lat. W czerwcu Ignacy będzie obchodził już czwarte urodziny. Czasu zostało niewiele.

- Każdy dzień jest dla naszej rodziny wyzwaniem. Bo choć obserwujemy pełnego radości, ciekawego świata chłopca, to z tyłu głowy zawsze będzie strach. Obawa przed tym, czy śmierć nie zaatakuje w najmniej oczekiwanym momencie, czy serce wytrzyma do kolejnej operacji - obawia się mama Ignasia. 

Decyzja o zakwalifikowaniu Ignacego do zabiegu już zapadła. Operacja jest jednak bardzo kosztowna, rodziców chłopca na nią nie stać. Potrzeba 180 tys. zł.

- Nie chcemy znów stanąć w obliczu ostateczności, nie jesteśmy gotowi na taki bieg historii. Środki potrzebne na operację są ogromne, a my mając na głowie mnóstwo innych wydatków związanych z leczeniem i konsultacjami Ignasia, nie jesteśmy w stanie zebrać ich samodzielnie. Potrzebujemy waszego wsparcia! Pomocy i zaangażowania w ratowanie serca naszego dziecka - apelują rodzice trzylatka. 

Pomoc płynie ze wszystkich stron

Aktualnie Ignaś jest pod kontrolą lekarzy oraz rehabilitantów. To bardzo pogodny chłopiec, tryskający zaraźliwym optymizmem.

- Zanim usłyszeliśmy, że nasz syn jest chory, szpital był dla nas miejscem obcym i odległym - mówią rodzice. - Podobnie jak zbiórki na leczenie dzieci, które wspieraliśmy, nie przypuszczając, że nas samych może to dotknąć. Kiedy to się stało, przyszedł moment załamania, ale tylko moment. Ignaś nie jest świadom, jak wiele jeszcze przed nim.

Jak pomóc chłopcu? Wpłacając pieniądze na konto Fundacji Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej na nr 17 1160 2202 0000 0000 8297 2843 z dopiskiem ZC 8271 Ignacy Szpyrka. Zbiórka jest ponadto prowadzona za pośrednictwem portalu siepomaga.pl/serceIgnasia. Na rzecz Ignacego można również przekazać 1 proc. podatku w rozliczeniu rocznym PIT, w którym należy podać KRS 0000266644, a w informacjach dodatkowych wpisać ZC 8271 Ignacy Szpyrka. Darowizny przyjmuje również Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis - nr konta to 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 (w tytule przelewu należy wpisać Ignacy Szpyrka). Liczy się każda złotówka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobkówAutor komentarza: loloTreść komentarza: zakaz wyprzedzania na przejściu to dla nich obce pojęcie tak samo jak poprawne używanie kierunkowskazówData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:13Źródło komentarza: Chełm. On nie ustąpił, ona jechała za blisko. Posypały się mandatyAutor komentarza: anonimTreść komentarza: tak to jest jak młodzi nieopowiedzialni ludzie , wsiadają do maszyny której mocy i potencjału nie potrafią zrozumiećData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:04Źródło komentarza: Krasnystaw. Zderzenie dwóch aut na Rejowieckiej. Kierowca mazdy wymusił pierwszeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama