Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Twój Agent Ubepieczenia

Pies pocięty, właściciela brak

Nie udało się ustalić ani oprawcy, ani właściciela suni, którą 20 stycznia straż miejska zabrała z ul. Rejowieckiej. Ktoś ją porzucił w worku, przerażoną i pokaleczoną.
Pies pocięty, właściciela brak

Worek na śmieci, w którym "coś się szarpało", ludzie znaleźli w okolicach Castoramy. Okazało się, że w środku jest to niewielkich rozmiarów suczka z oskórowaną i złamaną przednią łapą. Zwierzęciem zajęło się schronisko.

- Natychmiast zawieźliśmy ją do lecznicy. Sunia dostała silne leki przeciwbólowe. Niestety, łapy nie udało się uratować – mówił nam zaraz po zdarzeniu Mirosław Blacha, administrator chełmskiego schroniska.

Cały czas trwają poszukiwania sprawcy. Policja próbowała też ustalić właściciela zwierzaka. Pojawił się nawet trop, że może to być kobieta, mieszkająca w tej okolicy. Niestety okazało się, że fałszywy. Nikt teraz nie przyznaje się do skrzywdzonej suni. Czyżby obawiał się jakichś konsekwencji...?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
abcd 18.02.2020 09:29
Wsadzić worek na głupi łeb właścicielowi i kopnąć parę razy, potem zostawić pod Castoramą.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama