Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Stachniuk Optyk

Zafascynowani masakrą jak młody zabójca z Chełma

Obłędna inspiracja zbrodnią i zniszczeniem zatacza coraz większe kręgi. Policja ustaliła, że przynajmniej jeden z chłopców, podejrzanych o próbę wysadzenie w powietrze szkoły w Warszawie, należał do tej samej grupy na portalu społecznościowym co 14-letni Łukasz W. z Chełma, który zabił macochę i ciężko zranił przyrodniego brata.
Zafascynowani masakrą jak młody zabójca z Chełma

Czterech uczniów praskiego technikum w wieku od 15 do 17 lat, którzy mogli planować zamach w swej szkole, zatrzymali w ubiegłym tygodniu policjanci z wydziału terroru kryminalnego Komendy Stołecznej Policji. Wobec jednego z zatrzymanych sąd orzekł umieszczenie w schronisku dla nieletnich, drugi ma kuratora.

Jak donosi RMF FM, powodem mogła być chęć zemsty na rówieśnikach, inspiracją - masakra w Columbine High School. Swoją akcję ponoć mieli wzorować na zamachu, który inni nastolatkowie przeprowadzili w 1999 roku w amerykańskiej miejscowości Columbine - zginęło wtedy 13 osób, a 24 kolejne zostały ranne.

Okazuje się, że zatrzymani nastolatkowie mieli związki z 14-latkiem z Chełma. Policjanci w trakcie śledztwa sprawdzili jego komputer i natrafili w nim na forum, na którym opiniami wymieniali się młodzi ludzie o podobnych zainteresowaniach. Kwestią czasu było namierzenie numerów IP i adresów nastolatków ze stolicy i okolic. Na tej podstawie do działań przystąpili policjanci z wydziału terroru kryminalnego KSP – donosi RMF FM. Policja jednak nie zdradza szczegółów operacyjnych.

Z informacji, do których dotarli reporterzy wynika, że młodzi ludzie w internecie znaleźli przepis na konstrukcję bomb rurowych. Kupili kilka kilogramów różnych substancji - między innymi saletrę i siarkę. Sporządzili z nich trzy ładunki, które ostatecznie zdetonowali w lesie w Rembertowie.

Tym razem na szczęście do żadnej tragedii nie doszło. 14-letni Łukasz swoje chore fascynacje zamienił w czyn, który wstrząsnął całą Polską. Tuż przed zbrodnią na swojej stronie na Facebook`u jako Inkvizytor Reb (pseudonimu jednego z dwóch sprawców masakry w Ameryce w Columbine High School) napisał: "Pora zabijać ty szmato pijacka!". Był pod ogromnym wrażeniem masakry w szkole w USA z 20 kwietnia 1999 r. Tę datę ustawił sobie na facebook`owym profilu jako datę swoich urodzin i umieścił tam zdjęcia sprawców. Wzorując się na nich, w październiku ub. r. groził masakrą w Szkole Podstawowej nr 4, do której uczęszczał po przeprowadzce do Chełma. Straszył ponoć, że ma broń, którą kupił za pieniądze skradzione matce.

Był też pod wrażeniem Marii Goniewicz – to pseudonimem morderczyni Zuzanny M. z Rakowisk, która w 2014 roku razem z Kamilem N. brutalnie zamordowała jego rodziców. 14-latek z Chełma otwarcie pisał, że ją kocha. Nawet dość niedawno na przedramieniu wyciął sobie żyletką jej nazwisko...

Przypominamy, że do tragedii w Chełmie doszło 25 stycznia. Około godziny 20 Łukasz W. czekał na domowników w kuchni, trzymając w rękach długi nóż i młotek. Jego ojciec był wtedy w pracy. Pierwsza weszła macocha Ewelina W., więc rzucił się na nią z nożem. Próbowała uciekać, ale dopadł ją i zadał dziewięć ciosów w brzuch i szyję. W obronie 38-latki stanął jej 18-letni syn Szymon, uczeń I LO w Chełmie. 14-latek w szale miał ogromną siłę. Młotkiem uderzył w głowę przybranego brata, starszego, wyższego i lepiej zbudowanego. Cios był tak silny, że 18-latkowi pękła czaszka. Młody napastnik pociął mu nożem ręce, szyję i klatkę piersiową. Słaniający się na nogach 18-latek wraz ze swoją 16-letnią siostrą zdołali uciec do sąsiadów, a ci wezwali pomoc. Ponoć dziewczyna także miała zginąć. Nastoletni zbrodniarz planował oszczędzić tylko 2-letnie dziecko, bo tylko z nim łączyły go więzy krwi, mieli bowiem wspólnego ojca...

Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji w ogólnopolskich mediach apeluje:  To, co istotne, a na co ta sprawa wyraźnie wskazuje, to kwestia właściwej opieki i nadzoru nad dziećmi, ze strony ich opiekunów i rodziców, bez względu na to czy mają one 10, 15 czy 17 lat. Powinniśmy weryfikować to, czym nasze dzieci się interesują, także w internecie, rozmawiać z nimi i pamiętać o tym, że zaufanie do nich to jedno, ale kontrola ich zachowań nie ma na celu podważania zaufania do nich, a zapewnienie dziecku jak największego bezpieczeństwa. W tym jego ochrony przed osobami, które mogą mieć na niego zły wpływ, lub zachęcić do udziału w niebezpiecznej, przestępczej działalności.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamasłowianka baner
Reklama
Reklama
Reklama