O sprawie już pisaliśmy. Jak informowała nas mama chłopca, mężczyzna już od wakacji wydzwaniał do jej syna z niemoralnymi propozycjami. Połączenia zobaczyła przez przypadek, gdy sprawdzała telefon dziecka. Bardzo ją zaniepokoiły.
– Było po kilkanaście telefonów dziennie. Potem dowiedziałam się, że dzwonił nie tylko do mojego syna, ale też jego kolegów. A wszystko zaczęło się podczas półkolonii, gdy starszy kolega syna namawiał jego i inne dzieci, by dzwonili na numer tego mężczyzny – mówi mama piątoklasisty.
Rodzice 10-latka dowiedzieli się, że 40-latek wydzwania do wielu chłopaków. Mężczyzna przez telefon proponuje dzieciom seks oralny. Usłyszał to ojciec 10-latka, gdy podał się za niego podczas jednej z rozmów. Nagranie jako dowód zostało przekazane policji. Na dodatek na komendzie policji podczas przekazywania telefonu chłopca, podejrzany mężczyzna znów zadzwonił. Funkcjonariusz odebrał połączenia i usłyszał, że 40-latek chciał się z 10-latkiem umówić na seks oralny.
Mundurowi ustalili podejrzanego. Usłyszał zarzuty z art. 200a par. 2. Mówi on o tym, że "kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej, lub udziału w produkowaniu czy utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Ponieważ – jak powiedział nam Lech Wieczerza, szef chełmskiej prokuratury - przyjęta kwalifikacja czynu nie pozwala na areszt, zastosowano środek wolnościowy - zakaz zbliżania się do małoletniego i dozór policji.
Śledczy zbadali sprawę, przeanalizowali bilingi telefoniczne i przesłuchali świadków. Mężczyzna został przebadany przez biegłych psychiatrów, którzy uznali, że "w chwili popełniania czynu miał nieznacznie ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem i rozpoznania jego znaczenia".
Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumaczył się przed śledczymi, że to chłopak pierwszy do niego zadzwonił i powiedział, że ma skończone 13 lat. Zaprzeczył, że proponował mu seks. Prokuratura kilka dni temu skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. 40-latek niebawem zasiądzie na ławie oskarżonych.
Napisz komentarz
Komentarze