Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Nie jesteśmy złodziejami!

Detektorysta to pasjonat, który w wolnej chwili biega po polach i lasach ze sprzętem elektronicznym w poszukiwaniu skarbów. - Nie jesteśmy złodziejami czy wandalami. Realizujemy swoją pasję. Niestety, prawo jest przeciwko nam - mówią Katarzyna i Piotr z Chełma.
Nie jesteśmy złodziejami!

Badaniami tego, co pod ziemią zajmują się od kilku lat. Oprócz tego, że są poszukiwaczami, działają też w organizacjach detektorystów, które walczą o uregulowanie przepisów związanych z ich pasją.

- Od 2018 roku obowiązuje prawo, które jest dla nas niekorzystne. Nieprecyzyjnie odnosi się do naszej działalności, obwarowuje nas takimi przepisami, że praktycznie uniemożliwia jakiekolwiek poszukiwania - mówi pani Katarzyna.

Chodzi o to, że osobie złapanej na szukaniu ukrytych lub porzuconych zabytków bez niezbędnych zezwoleń grozi już nawet kara pozbawienia wolności. W czym problem? Jak twierdzą detektoryści, konserwatorzy zabytków utrudniają wydawanie pozwoleń, jak tylko mogą, ponadto ponoć przesyłają dane osób ubiegających się o zezwolenie policji, a ta robi w ich domach naloty.

- Wiadomo, że mamy w domu różne rzeczy, znalezione podczas poszukiwań. Niestety, w Polsce nie ma definicji zabytku i tak naprawdę nawet drobiazgi z PRL-u, które prawdopodobnie każdy ma w domu, mogą być uznane za zabytkowe, a to z kolei oznaczałoby, że wszyscy mamy w domach nielegalnie zabytki - tłumaczy pani Katarzyna.

- Dlatego m.in. walczymy o to, aby sprecyzować prawnie, co jest zabytkiem, a co nim nie jest. My nie chcemy nikogo okradać, chętnie znalezione rzeczy przekażemy do muzeum. Jednak nie chcemy być traktowani jak złodzieje - dodaje pan Piotr.

Obecnie detektoryści, nie do końca legalnie korzystają z życzliwości rolników czy właścicieli działek. Po prostu pytają, czy mogą pochodzić z detektorem, przeważnie otrzymują taką zgodę.

- Staramy się badać teren tak, aby go nie zniszczyć. To dotyczy zwłaszcza pól - mówi pan Piotr. - Gdyby przepisy, pod które podlegamy, były bardziej precyzyjne, na pewno skorzystałyby na tym lokalne muzea. Znaleziska bez obaw przekazywalibyśmy do ich kolekcji. 

W swojej pasji kierują się zasadami dekalogu detektorystów, który głosi m.in. że nie wolno poszukiwać na terenie zabytków lub w miejscach będących przedmiotem badań archeologicznych i należy informować lokalne muzeum, lub władze administracyjne o wszelkich niezwykłych odkryciach o charakterze historycznym. Z kolei, jeżeli natrafi się na niewypały, niewybuchy lub starą amunicję trzeba oznakować to miejsce i zawiadomić policję.

- Mamy swoje zasady i stosujemy się do nich. Opinie na nasz temat są bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące - dodają chełmscy poszukiwacze.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobkówAutor komentarza: loloTreść komentarza: zakaz wyprzedzania na przejściu to dla nich obce pojęcie tak samo jak poprawne używanie kierunkowskazówData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:13Źródło komentarza: Chełm. On nie ustąpił, ona jechała za blisko. Posypały się mandatyAutor komentarza: anonimTreść komentarza: tak to jest jak młodzi nieopowiedzialni ludzie , wsiadają do maszyny której mocy i potencjału nie potrafią zrozumiećData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:04Źródło komentarza: Krasnystaw. Zderzenie dwóch aut na Rejowieckiej. Kierowca mazdy wymusił pierwszeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama