Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Jak segregować śmieci, aby uniknąć kary?

Od nowego roku wszyscy segregujemy śmieci. W jaki sposób spółdzielnie zamierzają rozliczyć swoich mieszkańców z deklarowanej segregacji? Liczą na to, że mieszkańcy podejdą do tematu świadomie i odpowiedzialnie. Na razie wszyscy stawiają też na kampanię informacyjną.
Jak segregować śmieci, aby uniknąć kary?

Ulotki, ogłoszenia i pisma - tak chełmskie spółdzielnie zamierzają przypomnieć swoim mieszkańcom o segregacji odpadów. Segregacja teoretycznie już jest, jednak w praktyce bywa różnie. Od stycznia 2020 roku kto nie będzie sortować śmieci, musi liczyć się z przykrymi konsekwencjami finansowymi. Rada miasta jeszcze nie zatwierdziła stawki podatku śmieciowego, dlatego też nie wiadomo jeszcze, ile zapłacą osoby przyłapane na niesegregowaniu. Samorządy preferują nawet trzykrotnie wyższą stawkę od osoby. O ile w przypadku domów jednorodzinnych sytuacja jest jasna - nie segregujesz, płacisz za karę dużo więcej, o tyle w spółdzielniach mieszkaniowych sprawa się komplikuje. Jeśli sąsiad nie będzie segregować śmieci, konsekwencje poniosą wszyscy mieszkańcy. Na osiedlach obowiązuje zbiorowa odpowiedzialność. Przynajmniej na razie.

ChSM ma pomysł

Największa w mieście - Chełmska Spółdzielnia Mieszkaniowa zamierza poinformować każdego z mieszkańców o zasadach segregacji, terminach wywozu tzw. odpadów wielkogabarytowych itp. Będzie to także okazja do zweryfikowania liczby osób wpisanych w dotychczasowych deklaracjach.

- Stawiamy przede wszystkim na akcję informacyjną. Chcemy też przy kontenerach umieścić ściągawki, gdzie i co wrzucać oraz umieścić przydatne informacje na stronie internetowej - wyjaśnia prezes spółdzielni Ewa Jaszczuk. - Ponadto, aby uniknąć podrzucania śmieci, rozważamy też możliwość zamykania kontenerów, choć to nie do końca zdaje egzamin.

ChSM czeka też na to, jak potoczy się projekt, w ramach którego mają w mieście powstać podziemne kontenery na odpady.

- Ich lokalizacja była z nami konsultowana - dodaje prezes Jaszczuk.

Chełmska spółdzielnia chciałaby zainteresować również władze miasta i MPGK tematem inteligentnych śmieci.

- Takie rozwiązanie z powodzeniem zostało wprowadzone w Ciechanowie. Każdy mieszkaniec w budownictwie wielorodzinnym dostaje worki, które mają kody przypisane do lokatorów. To rozwiązałoby problem, bo nie byłoby trudności z ustaleniem, kto nie posegregował swoich odpadów - dodaje prezes ChSM.

W Centrum jest dobrze, twierdzi prezes

Prezes spółdzielni Centrum Justyna Manasterska-Raszka jest dumna ze swoich mieszkańców, bo jak twierdzi, problemu z segregacją u niej w spółdzielni nie ma.

- Nie mamy żadnych zgłoszeń ze strony MPGK, żeby było coś nie tak. Segregacja wypada więc całkiem nieźle. Sposób segregacji się nie zmieni, więc na razie nie ma potrzeby, aby podejmować jakieś decyzje - tłumaczy. - Prosiłam MPGK o ulotki na temat sortowania śmieci, aby, jeśli pojawią się problemy, przekazać je mieszkańcom.

Montaż kamer w pobliżu kontenerów raczej nie wchodzi w grę. Musiałyby działać 24 godziny na dobę i ktoś musiałby te nagrania przeglądać, a to dodatkowe koszty dla niezbyt dużej spółdzielni.

Bazylany w oku kamery

Z kolei Spółdzielnia Mieszkaniowa Bazylany jest jak najbardziej za tym, aby przy kontenerach zamontować monitoring. Kamery mają pomóc później zarządcy w ustaleniu, kto nie wywiązuje się z obowiązku segregacji.

- Decyzja już zapadła. Montujemy kamery - informuje prezes Adam Pękała.

Spółdzielnia od lat boryka się też z problemem podrzucania śmieci. Zarząd ma nadzieję, że przy okazji i tę kwestię uda się rozwiązać.

- Kilkakrotnie udało się nam przyłapać podrzucających swoje odpady, sprawy trafiły do sądu. Może, jak będzie monitoring, uda się tego uniknąć - tłumaczy prezes Bazylan. - Szykujemy kampanię informacyjną dla mieszkańców, przypominającą zasady segregacji śmieci. Czekamy również na decyzję w kwestii kontenerów podziemnych.

Akcja promocja

- Piszemy zawiadomienia na klatkach, mamy już gotowe ulotki, szczegółowo opisujące, co i gdzie wrzucamy. Temat jest nagłośniony, ale jakie to przyniesie rezultaty, życie pokaże - dowiedzieliśmy się od zarządu spółdzielni mieszkaniowej Starówka.

Mieszkańcy segregują odpady, ale też spora część śmieci pochodzi z zewnątrz, od osób, które w pobliżu prowadzą działalność gospodarczą. Problem polega też na tym, że spółdzielnia nie ma aż tyle miejsca, aby ustawić taką liczbę kontenerów.

- Rozmawiamy cały czas z PUM-em, czy udostępni nam swój plac w zamian za utrzymanie czystości przez naszego gospodarza. Jednak wciąż nie możemy się dogadać - dodaje księgowa spółdzielni.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama