Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Bank Spółdzielczy

Alarm przez... czajnik

Najpierw przed blok przy ul. Stanisława Małachowskiego podjechał wóz straży pożarnej na sygnale, a potem dojechał radiowóz. Było też pogotowie gazowe. Jak się okazało, służby postawiono na nogi przez zostawiony na gazie czajnik.
Alarm przez... czajnik

Do zdarzenia doszło w czwartek, 5 grudnia. Straż pożarna została zaalarmowana po godz. 11.40. Mieszkańcy osiedla byli zaniepokojeni widokiem wozu strażackiego. Tym bardziej byli poruszeni, że w drzwiach klatki schodowej stała płacząca kobieta. Poza dużą dawką strachu, na szczęście nic poważnego się nie wydarzyło.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło przez nieuwagę jednego z domowników. Zostawił na gazie czajnik. Strażacy po przybyciu na miejsce stwierdzili, że woda w czajniku się wygotowała i zarówno czajnik, jak i płyta gazowa, uległy zniszczeniu. Działania strażaków ograniczyły się do zakręcenia dopływu gazu i przewietrzenia pomieszczeń.

Policja informuje, że osoba zawiadamiająca o pożarze obawiała się wypływu gazu. Jednak, jak się okazało, system zabezpieczający zadziałał prawidłowo.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamasłowianka baner
Reklama
Reklama
Reklama