Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama

Rodzice z piekła rodem

Pili alkohol, awanturowali się, a córeczki zaniedbywali i bili. Lekarz stwierdził, że 2-latka miała niepokojące ślady na ciele i "syndrom dziecka maltretowanego". Obie dziewczynki trafiły pod skrzydła babci.
Rodzice z piekła rodem

Małżeństwo z Chełma, 33-letnia kobieta i 38-letni mężczyzna, odpowie przed sądem za znęcania się nad dziećmi i narażenie ich na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Kobieta zostanie ukarana także za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów oraz kierowanie wobec nich gróźb z nożem w dłoni, a mężczyzna za groźby pod adresem kobiety, która chciała mu pomóc. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił kilka dni temu do sądu.

Jak ustalili śledczy, w mieszkaniu w centrum Chełma od blisko dwóch lat dochodziło do przemocy domowej. Dziewczynki, 2 i 9-latka, były zaniedbane i bite. Rodzina od stycznia miała założoną tzw. niebieską kartę. Ale miarka się przebrała 10 maja, kiedy to obydwoje, będąc pod wpływem alkoholu, narazili na niebezpieczeństwo 2-letnią córeczkę.

Wtedy to chełmianka zauważyła przez szybę ze swojego biura mężczyznę, który zataczając się, prowadził wózek. W pewnym momencie dziecko z niego wypadło. Próbowała pomóc pijanemu ojcu wprowadzić wózek po schodach do domu, ale zamiast podziękować, odepchnął ją i zwyzywał, a potem wpadł do jej biura, uderzył ją dwa razy w klatkę piersiową i groził pobiciem.

Wezwano policję. Ponieważ mundurowi nie mogli się dostać do mieszkania, w którym - jak podejrzewano - przebywa pijany mężczyzna z dzieckiem, bo krata przed schodami była zamknięta, wezwano na pomoc straż pożarną oraz pogotowie. Na szczęście, zanim doszło do sforsowania drzwi, pojawiła się babcia dziecka. Miała przy sobie klucze, więc wpuściła do mieszkania funkcjonariuszy i lekarza z karetki pogotowia. Okazało się, że wewnątrz jest nietrzeźwa kobieta z dzieckiem. Lekarz zbadał 2-latkę. Miała siniaki i zadrapania - stare i świeże. Stwierdzono u niej "syndrom dziecka maltretowanego" - nie odzywała się, nie reagowała na pytania.

Gdy matka zorientowała się, że mundurowi dzwonią do środka opiekuńczego, złapała w dłoń nóż kuchenny i zagroziła, że wbije go sobie w brzuch. Policjantka próbowała jej go odebrać, wtedy zaczęła straszyć, że ją zabije. Szarpała ją i popychała.

Badanie stanu trzeźwości matki wykazało, że miała w organizmie 2,5 promila alkoholu. Ojciec miał niewiele mniej - 2 promile. Okazało się, że wyrodni rodzice mają jeszcze starszą córkę, której w tym czasie nie było w domu. Dziewczynki najpierw umieszczono w placówce opiekuńczo-wychowawczej, potem przekazano pod opiekę babci.

Bezmyślni rodzice do zarzutów się nie przyznali. Matka twierdziła, że biła tylko wtedy, gdy "goniła do nauki", a alkohol miała w organizmie podczas interwencji, bo... "mało je i tak te promile trzymały".

Sąd orzekł wobec zatrzymanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Czekają na proces, który powinien niebawem rozpocząć się przed Sądem Rejonowym w Chełmie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Pawel 17.12.2019 10:53
Niektórzy chcą mieć rodziny i niemogą a ludzie którzy mają niszczą je :( to straszne mam nadzieję że ktoś adoptuje dzieciaczki i stworzy im normalny Polski piękny dom.

Agi 04.12.2019 13:15
Ale po co te karty? Zmieniło to coś? Zresztą z tego co widać ludzie to akceptują. Szczęście w nieszczęściu, że ten typ te kobiete tak potraktował, dzięki temu wezwała policję. Szkoda że jej nie podziękował, poszedł by do domu a horror dzieci trwał by dalej. Ot postawa obywatelska( pijanemu tatusiowi pomóc niesc wozek z dzieckiem. bravo) czyli ciche zezwolenie.A nie można było odrazu wezwać policji, tylko dopiero jak " mi " się dzieje krzywda?

Ja 04.12.2019 05:40
To patologia mało powiedziane prawa rodzicielskie zabrane powinny być od ręki więcej dla patologi 500 plus a dla ludzi którzy pracowali całe życie 400 emerytury w jakim kraju my żyjemy

Gość 03.12.2019 22:23
Szkoda dzieci!!!

P 03.12.2019 10:56
Beneficjenci 500+. Patole i tyle. Szkoda tylko mi tych dzieciaków. Mam nadzieję, że trauma z dzieciństwa nie przeszkodzi im stanąć na nogi w dorosłym życiu.

Reklamasłowianka baner
Reklama
Reklama
Reklama