Na nagraniu, które krążyło w sieci, widać jak młody mężczyzna idzie przez jedną z ulicy w okolicy Parafii Miłosierdzia Bożego, trzymając w ręku jednoręczną wiatrówkę. Całe zdarzenie jest nagrywane telefonem komórkowym przez jego kolegę. Obaj podchodzą do kierowcy siedzącego za kierownicą volkswagena oczekującego na przykościelnym parkingu. Kiedy młody mężczyzna grozi mu bronią, ten w panice cofa, uszkadzając inny samochód i odjeżdża.
Film obiegł internetem, aż trafił również do chełmskich kryminalnych. Ci ustalili, że za głupi żart jeszcze z września odpowiada 23-letni mieszkaniec gminy Chełm.
- Mężczyzna groził pozbawieniem życia nieznajomemu, który siedział w zaparkowanym samochodzie na osiedlu Działki w Chełmie. Posługiwał się przy tym pistoletem gazowym przypominającym broń palną. Pokrzywdzony widząc zagrożenie odjechał pospiesznie z tego miejsca i nie zgłosił zdarzenia dyżurnemu komendy - relacjonuje Ewa Czyż, rzecznik chełmskich policjantów. - Zatrzymany 23-latek swoje zachowanie tłumaczył chęcią zrobienia komuś żartu. Funkcjonariusze zabezpieczyli wiatrówkę, którą posługiwał się sprawca.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty w tej sprawie i został doprowadzony do prokuratury, gdzie zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 2.
Napisz komentarz
Komentarze