Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Bank Spółdzielczy

Wezwała policję, żeby... wylegitymować koty

48-letnia mieszkanka Włodawy odpowie przed sądem za bezpodstawne wezwanie policji. Powiadomiła dyżurnego o sąsiedzie, którzy nie daje jej spokoju. Na miejscu okazało się jednak, że nikt jej nie zagraża, więc próbowała zrzucić winę na koty.
Wezwała policję, żeby... wylegitymować koty

Do nietypowego i nieodpowiedzialnego zdarzenia doszło we wtorek w Kapłonosach.

- Kobieta pod wyraźnym działaniem alkoholu bardzo nalegała, żeby wyprowadzić z jej domu sąsiada, który miał wcześniej dobijać się do jej domu, chodzić pod oknami i nie chciał odejść - mówi Bożena Szymańska, rzecznik włodawskich policjantów. - Skierowani na miejsce policjanci nie potwierdzili na miejscu żadnej sytuacji wymagającej interwencji, a kobieta zażądała, żeby policjanci wylegitymowali jej koty. W dodatku w sposób wulgarny zwracała się do funkcjonariuszy. Policjanci wobec bezpodstawnej interwencji poinformowali kobietę, że popełniła wykroczenie i że za swój czyn odpowie przed sądem.

Policjanci przypominają, że za wywoływanie niepotrzebnej interwencji i fałszywych alarmów lub zawiadamianie o niepopełnionych przestępstwach lub wykroczeniach grozi odpowiedzialność karna.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama