Jak przekonuje nasza rozmówczyni, nie dość, że mgła utrudnia widoczność, to jeszcze smog zagęszcza powietrze.
- Samochody widzą się dzięki światłom, ale w terenie zabudowanym nie ma obowiązku noszenia odblasków, więc ludzi w takiej szarości nie widać. Przechodząc przez przejścia trzeba naprawdę bardzo uważać - przekonuje kobieta. - Nie zdziwiłabym się, gdyby ludzie zakładali miastu sprawy cywilne za nieoświetlone ulice.
- Miejskie oświetlenie włącza się odpowiednio do wschodów i zachodów słońca w naszej strefie czasowej. Szczegółowy harmonogram jego funkcjonowania opracowywany jest na podstawie danych wynikających z czasu astronomicznego. Przygotowuje się go na cały rok. I tak, np. 8 listopada latarnie są wygaszane o godzinie 6.48 rano, natomiast ponownie włącza się je o godzinie 16.07 - informuje Dominik Gil z gabinetu prezydenta.
Pracownicy departamentu komunalnego, który nadzoruje oświetlenie chełmskich ulic, także otrzymują uwagi, iż latarnie włączane są za późno.
- Dzieje się tak wówczas, gdy panują gorsze warunki pogodowe, np. zachmurzenie znacznie ogranicza dopływ światła dziennego. Z kolei w pogodne dni pojawiają się sygnały, że latarnie uruchamiane są za wcześnie. W tej sytuacji optymalnym jest stosowane rozwiązanie oparte o cykl wschodów i zachodów słońca, a zmiana godzin uruchamiania oświetlenia miejskiego nie jest planowana - dodaje Gil.
Jak wyjaśnia urząd, ręczne sterowanie zautomatyzowanym systemem, który jest dostosowany do naszej strefy czasowej i realizowany za pomocą 250 układów pomiarowych, mogłoby doprowadzić do chaosu i dezorganizacji funkcjonowania oświetlenia na terenie miasta.
Napisz komentarz
Komentarze