Do tego zdarzenia doszło w poniedziałek (4 listopada) po godzinie 7.30. Dwie dziewczynki szły przez górkę w parku między kościołem a Szkołą Podstawową nr 11. Uczniowie często tędy skracają sobie drogę. Jedna z nich prowadziła rower. To właśnie do niej nagle podbiegł od tyłu nieznajomy mężczyzna, złapał ją i chciał do siebie przycisnąć. Dziewczynka na szczęście szybko mu się wyrwała. Przerażone 12-latki uciekły do szkoły. O zdarzeniu opowiedziały nauczycielce. Zawiadomiona została dyrekcja szkoły.
- Natychmiast podjęliśmy wszelkie możliwe kroki. Zawiadomiliśmy policję, straż miejską, spotkaliśmy się z dzielnicowym – mówi Andrzej Kosiniec, dyrektor SP nr 11. – Oczywiście zajęliśmy się wystraszonymi uczennicami. Zaczepiona przez nieznajomego mężczyznę dziewczynka rozmawiała już w obecności rodziców ze szkolnym psychologiem. Dobrze, że nic się jej nie stało, ale zdajemy sobie sprawę, co przeżyła.
Niestety, zboczeńca jak na razie nie udało się policji namierzyć. Akurat w tym miejscu, gdzie zaczepił 12-latki, nie ma monitoringu. Dziewczynki go opisały, ale były w szoku i niewiele dostrzegły. Wiadomo, że to młody mężczyzna. Miał na głowie kaptur. Najwyraźniej próbował się maskować.
Zdarzenie zgłosiła także na policję mama poszkodowanej dziewczynki. Wszczęto śledztwo. Mundurowi pilnują miejsca, gdzie pojawił się pedofil.
- Ustalamy okoliczności zdarzenia. Prowadzimy częstsze patrole w trosce o dzieci. Chcemy, by czuły się bezpiecznej w drodze do szkoły – mówi Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa KPM w Chełmie.
Rodzice też powinni być czujni. Powinni ostrzegać dzieci przed nieznajomymi i kontrolować ich wyjścia z domu, szczególnie po zmroku.
- Jeśli podejrzany mężczyzna zostanie zatrzymany, może odpowiadać za doprowadzenie małoletniej do innej czynności seksualnej – mówi Lech Wieczerza, szef chełmskich prokuratorów.
To paragraf, za który grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze