Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama

Chełm: Straszył urzędników, że się potnie

52-letni mieszkaniec Chełma straszył, że się zabije na korytarzu Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Trzymając w dłoni szkło, groził, że podetnie sobie gardło. Potem zaczął się okaleczać na brzuchu.
Chełm: Straszył urzędników, że się potnie

Interwencję chełmscy policjanci przyjęli z Centrum Powiadamiania Ratunkowego w poniedziałek (28 października) około godziny 13:00.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w  MOPR w  Chełmie petent awanturuje się i  grozi, że się zabije – mówi Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa KMP w  Chełmie. – Mundurowi pojechali na miejsce, by go uspokoić. Został przekazany ratownikom z  karetki pogotowia i  przetransportowany do szpitala.

Podobno mężczyzna nie tylko awanturował się i krzyczał, że ma już wszystkiego dosyć. Postanowił się na oczach ludzi okaleczyć. Próbował ciąć sobie szkłem brzuch. Na szczęście mundurowi, pracownicy ośrodka i  ratownicy medyczni uspokoili go. Nic poważnego sobie nie zrobił, ale został odwieziony do szpitala, opatrzony przez lekarzy i  zatrzymany na obserwację jak każdy niedoszły samobójca.

Poruszający się na wózku 52-letni mężczyzna znany jest pracownikom MOPR, ponieważ pobierał już z  opieki świadczenia. Ponoć bywał roszczeniowy, ale nigdy wcześniej tak się nie zachowywał.

- Nic poważnego na szczęście się nie stało. Opanowaliśmy sytuację - mówi Katarzyna Sokołowska, dyrektor MOPR w  Chełmie. - Nie mamy wpływu na takie zachowania ludzi. Sprawy, którymi się zajmujemy, są oczywiście niekiedy trudne i  mogą wywoływać emocje, nawet te negatywne.

To już kolejny przypadek w  tym roku, gdy petent MOPR grozi, że targnie się na życie. W połowie czerwca mieszkaniec gminy Rejowiec Fabryczny wysłał do naszej redakcji maila, w  którym groził, że się zabije przez negatywną decyzję, jaką otrzymał z  Powiatowego Zespołu do Spraw Orzekania o  Niepełnosprawności. Zawiadomieni przez dziennikarkę policjanci ustalili personalia autora wiadomości i  do niego dotarli. Jeszcze tego samego dnia trafił pod opiekę lekarzy.

Nigdy nie wiadomo, jaki impuls może popchnąć zdesperowanego człowieka do targnięcia się na życie. Jedną z  przyczyn takich aktów, szczególnie wśród ludzi starszych, są trudności ekonomiczne np. brak pracy i  środków do życia. Lepiej więc nie lekceważyć niepokojących sygnałów...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama