Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama baner reklamowy
Reklama Bank Spółdzielczy

Zbieramy na leczenie Tosi!

5-letnia Tosia żyje z guzem, tykającą bombą w głowie. W styczniu tego roku na świat przyszła jej siostra. Z myślą o chorej dziewczynce rodzice zabezpieczyliśmy komórki macierzyste. Tego typu terapia może w znacznym stopniu pomóc wrócić jej do normalności. Jest ona jednak bardzo kosztowna.
Zbieramy na leczenie Tosi!

Dwa udary to poważne obciążenie dla organizmu. Antosia cierpi na niedowład prawostronny, problemy z mową i prawidłowym rozwojem. Szansą na postęp i podniesienie skuteczności leczenia jest terapia komórkami macierzystymi pobranymi podczas porodu siostry. Niezbędna jest też przy tym intensywna rehabilitacja pobudzająca mięśnie. 

- Zastanawialiśmy się, skąd wziąć takie pieniądze na leczenie naszej córeczki. Nie jesteśmy w stanie zebrać ich bez pomocy innych. Nie jest łatwo prosić, ale tu chodzi o zdrowie i życie naszego dziecka - apelują rodzice dziewczynki.

Antosia urodziła się zdrowa i silna, uzyskała 10 pkt w skali Apgar. 2 maja 2014 r. zaczęła bardzo płakać i w żaden sposób nie dało się jej uspokoić. Wezwana do domu pani doktor stwierdziła, że coś się dzieje z prawą stroną jej ciała i skierowała dziecko do szpitala. Po 10 godzinach dziewczynkę wypisano z oddziału do domu. Lekarze stwierdzili, że to zwykły ból brzucha. Dziś już wiadomo, że był to pierwszy udar.

Drugiego ataku Tosia dostała w lipcu tego samego roku. Był poważniejszy - ze zwrotem gałek ocznych i utratą świadomości.

- Trafiliśmy na oddział patologii niemowląt. Badanie EEG wykazało zmiany, a tomografia guza. Nowotwór w głowie dziecka? Szok, najgorsze przypuszczenie i ogromny strach, bo jak żyć z takim wyrokiem? - relacjonują rodzice.

Tosia przeszła operację usunięcia guza w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Wstępna diagnoza była szokiem. Gruźliczak oponowy. Histopatolodzy nie byli pewni, zalecili więc diagnostykę w kierunku chorób, w których występują tego typu ziarniniaki. Wykluczono właściwie wszystkie charakterystyczne dla tych objawów choroby. Wdrożono leczenie przeciwprątkowe.

Wykonany kilka miesięcy później rezonans głowy potwierdził, że Tosia ma niedowład prawostronny, że już zawsze będzie jej trudniej w życiu.

W październiku w Warszawie wykonano kolejny kontrolny rezonans, którego wynik okazał się następnym ciosem. Uwidocznił się drugi guz na przeciwległej półkuli. Nie był on wystarczająco duży, żeby wdrożyć leczenie operacyjne, więc kazano go obserwować i czekać na kolejny rezonans. Na szczęście badanie pokazało, że guz zmniejszył się o ok. 1,5 mm.

- W styczniu tego roku na świat przyszła nasza druga córeczka – wielkie szczęście, ale i nadzieja dla starszej siostry. Największa efektywność leczenia jest przed ukończeniem 6. roku życia, więc mamy tylko rok na przeprowadzenie całej terapii. Po każdym podaniu potrzebujemy intensywnej rehabilitacji - wyjaśniają najbliżsi Tosi.

Jak pomóc dziewczynce? Zbiórka na jej rzecz odbywa się na portalu siepomaga.pl pod hasłem Pomocy! Tykająca bomba w głowie Tosi!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
ReklamaDaniłosio życzenia 3.2024
Reklama
Reklama
Reklama