Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Dziecko nie żyje, winnych brak

Prokuratura Regionalna w Lublinie z powodu braku znamion czynu zabronionego umorzyła sprawę nagłej śmierci maleńkiego dziecka. Śledczy uznali, że błędu w sztuce lekarskiej nie było, a działania personelu medycznego opiekującego się chorym Filipkiem były prawidłowe.
Dziecko nie żyje, winnych brak

- W toku postępowania uzyskano opinię biegłych sądowych, którzy przeanalizowali dokumentację medyczną leczenia pokrzywdzonego, wyniki sekcji zwłok oraz badań dodatkowych – histopatologicznych i toksykologicznych, a także zeznania świadków oraz inne zgromadzone dowody – mówi Piotr Marko, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie. - Jednocześnie z treści opinii wynika, iż działania personelu medycznego opiekującego się pokrzywdzonym były prawidłowe.

Jak przekazał nam prokurator, nie zaistniał tzw. błąd w sztuce medycznej, zarówno na etapie procesu diagnozowania, jak i leczenia pokrzywdzonego, w związku z tym sprawę umorzono.

- Postanowienie o umorzeniu jest nieprawomocne – dodaje Marko.

Rodzice dziecka mogą zatem jeszcze złożyć zażalenie.

Jak już pisaliśmy, wcześniej sprawę analizowała także szpitalna komisja, która również nie znalazła uchybień w postępowaniu lekarzy. Jak mówił nam wtedy Michał Jedliński, ówczesny dyrektor chełmskiego szpitala, po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną komisja stwierdziła, że postępowanie wobec 4-miesięcznego dziecka "zarówno w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej, jak i w szpitalnym oddziale ratunkowym przebiegało bez zastrzeżeń i było zgodne z aktualną wiedzą medyczną i zaleceniami".

O tragedii było głośno w mediach pod koniec ubiegłego roku. 21 listopada ub. r. wieczorem pogotowie ratunkowe zostało wezwane do jednego z chełmskich mieszkań. Pomocy potrzebowało czteromiesięczne nieprzytomne dziecko. Jeszcze na miejscu ratownicy rozpoczęli reanimację, którą kontynuowali aż do przewiezienia go do szpitala. Niestety, maluszek już nie żył.

Zrozpaczona matka swoje stanowisko w tej sprawie opublikowała w internecie: "Moje dziecko nie żyje tylko dlatego, że pediatra uznał, że nie nadaje się na oddział". Jak opowiadała, Filipek od poniedziałku, 19 listopada, miał biegunkę. We wtorek pojawiły się wymioty. Około godz. 18.35 dostała się z dzieckiem do przychodni nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Dyżurująca tam lekarka zbadała je, osłuchała i zapisała lekarstwa. Jej zdaniem stan dziecka nie wymagał skierowania go na oddział dziecięcy w szpitalu. Niestety, w domu stan Filipka znacznie się pogorszył. Następnego dnia matka usiłowała zarejestrować go w przychodni. Udało jej się dostać do lekarza dopiero o godz. 17. Lekarz uznał, że mały pacjent jak najszybciej powinien trafić do szpitala. Matka zabrała go do domu, aby – jak napisała – zabrać potrzebne rzeczy. W międzyczasie Filipek zasnął i już się nie obudził...

Śledztwo w sprawie jego śmierci najpierw prowadziła Prokuratura Rejonowa w Chełmie, potem zostało przekazane do Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Po prawie roku gromadzenia dowodów zostało umorzone.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Karapudzio 31.01.2020 16:25
Hej ma któs numer do mamy :) niezła słyszałem :)

Xxx 31.01.2020 16:10
Przeciez to matki wina, taka mamusia ze na drugi dzien z rana na pazury poleciala.

Gość 30.10.2019 14:00
Mamusia wielka dama winna zamiast jechać do szpitala miała na wszystko czas. Jeszcze sprawę do uwagi chce zgłosić no masakra. Jedyna osoba tu winna to mama dama miesiąc po śmierci dziecka z koleżankami na kawę do zmoascia jeździła i na zakupy

Gość 04.11.2019 21:17
A co miała robić ? Próbować żyć , normalne zachowanie ...

Kaska 25.10.2019 22:04
Podobnie mialam z moim, wtedy miesiecznym synem. Wymioty chlustajace. Biegalam od lekarza do laboratorium i z powrotem , placzem wyzebrawszy przyjecie od reki i wykonanie badan na juz. Dostalam skierowanie do szpitala i od razu tam bieglam. Syn chwile potem mial operacje ratujaca zycie. Gdy tak male dziecko jest chore, trzeba dzialac od razu, bo zwloka kilku godzin moze kosztowac zycie. A tak prawde mowiac, tylko od naszej, rodzicielskiej determinacji , zalezy, czy dziecko przezyje, czy tez nie...

Ilona 25.10.2019 16:34
Przecież jak szary zwykły człowiek może wygrać z mafia ... Jeszcze kobiecie się dostało za urodę od mamusiek „ idealnych „

Gosc 25.10.2019 15:34
Jezeli lekarz uznał że pacjent powinien trafic jak najszybciej do szpitala, to dlaczego nie wezwał do siebie ambulansu?

Gosc 24.10.2019 23:06
Nie wypowiadam sie bo moglabym duzo powoedzoec na ten temat... Najlepiej jakby sie tym zajela #sprawadlareportera

Smutna 03.11.2019 18:15
Wlasnie powinas powiedziec co wiesz w tej sprawie

Gość 04.11.2019 21:15
Jak by miała to już dawno by powiedziała , a wy wszyscy cały czas to samo , ładna kobieta , możemy ja tylko podziwiać za to ze podniosła się po stracie dziecka i hienach które na niej leczyły swoje kompleksy . Taka prawda

ja 01.02.2020 05:29
Co z tego że ładna jak głupia?Zamiast z dzioeckiem do szpitala jechać to do domu idiotka pojechała, a teraz szuka winnych, niech w lustro spojrzy. Lansuje się na śmierci dziecka, maleńkiego zostawiła doWarszawy jeździłą się ……… Teraz tam jest z jakimś gachem.

M 20.02.2020 15:12
Widzę wiesz więcej o moim życiu niż ja sama ?

Mama 24.10.2019 15:23
Lekarza lekarz nie osadzi wiec jak chce prokuratura zeby kolega na kolege powiedzial

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama