Jak ustaliliśmy, 42-latka trafiła do chełmskiego szpitala 30 września. Zabrało ją pogotowie. Ratownicy medyczni byli zszokowani widokiem, który zastali. Kobieta leżała bez ruchu we własnych odchodach, z jej niemalże rozpadającego się ciała wyłaziły robaki. Nie było już z nią żadnego kontaktu. Trafiła na OIOM. Kilka dni później zmarła w szpitalu.
O tej makabrycznej sytuacji została zawiadomiona policja. Wszczęto postępowanie. Jak dowiedzieliśmy się w chełmskiej prokuraturze, prowadzone jest w kierunku "narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Takie przestępstwo podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Dlaczego nikt z bliskich nie opiekował się schorowaną bezradną kobietą? Jak można było dopuścić do takiego zaniedbania? Ustaliliśmy, że 42-latka nie była pod opieką Ośrodka Pomocy Społecznej w gminie Chełm. O jej tragicznej sytuacji nie wiedział także sołtys wsi.
Napisz komentarz
Komentarze