Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Chełm: Czy na pewno lepiej?

Warunki przyjmowania klientów w nowej siedzibie PKO BP nie wszystkim przypadły do gustu. - Przeliczanie i wypłacanie pieniędzy odbywa się "na oczach" osób stojących w długiej kolejce. Każdy widzi, ile banknotów pobiera osoba siedząca przy stanowisku kasjerki. Czy w takich warunkach można czuć się bezpiecznie, wypłacając większą gotówkę? - pytają niezadowoleni klienci banku.
Chełm: Czy na pewno lepiej?

Autor: pixabay.com

Niedawno 1 oddział PKO PB zamknął siedzibę przy ul. Gen. Orlicz-Dreszera i przeniósł się do budynku przy targowisku na al. Armii Krajowej 6. Wygląda na to, że poprzedni budynek był zbyt duży dla banku, który zatrudnia coraz mniej osób.

Przedstawicielka Centrum Prasowego wyjaśnia: - PKO Bank Polski na przestrzeni ostatnich kilku lat systematycznie modernizuje sieć oddziałów własnych, przenosi placówki do nowych atrakcyjnych biznesowo lokalizacji, unowocześnia siedziby istniejących oddziałów, ale również otwiera nowe placówki. Strategia banku zakłada m.in. optymalizację powierzchni oddziałów i dostosowanie jej do zmieniających się potrzeb klientów, którzy w coraz większym stopniu korzystają z alternatywnych form kontaktu z nami np. przez Internet, Contact Center. Równolegle z procesem modernizacji oddziałów bank rozwija również sieć urządzeń samoobsługowych.

Nowa siedziba jest mniejsza i skromniejsza, a zdaniem klientów, pogorszyły się w związku z tym warunki obsługi. Do naszej redakcji zgłosiła się starsza kobieta, która od ponad 30 lat jest związana ze wspomnianym bankiem.

- Żeby wszystko było jasne, nie skarżę się na panie, które pracują w tym banku. Zawsze byłam miło i dobrze obsłużona. W poprzedniej siedzibie też czasem było tłoczno i trzeba było postać w kolejce do okienka kasowego, ale teraz to jakiś koszmar! Co z tego, że wprowadzili automat wydający numerki do poszczególnych stanowisk, skoro ludzie tłoczą się i kłębią na sali operacyjnej. Starszy człowiek nie ma gdzie usiąść. Każdy widzi, ile kto wypłaca z konta - narzeka pani Maria. Dodaje, że może dla bankowców 1000 zł to niewiele, ale dla niej to majątek. Nie chciałaby go stracić zaraz po wyjściu z banku. - Złodzieje tylko czekają na takie okazje. Wejdzie do banku, popatrzy, kto i ile wypłaca i wie, na kogo się zaczaić - dodaje 80-latka.

Ten sam problem zgłosił nam telefonicznie inny klient 1 oddziału PKO BP w Chełmie. - W poprzednim budynku kasy były dobrze zabezpieczone. Kasjerka liczyła pieniądze na niższym pulpicie, za szybą. Nikt nie widział, ile gotówki przygotowuje do wypłaty, klient też był lepiej osłonięty i bardziej oddalony od kolejki. Teraz wszystko jest na widoku. Żadnego komfortu. Uważam, że pracownicom banku też pogorszyły się znacząco warunki pracy na głównej sali - stwierdził mężczyzna.

- Wzięłam z automatu numerek. Liczyłam, że zostanę zaproszona, tak jak zawsze, do osobistej obsługi, zwłaszcza że chciałam wypłacić z konta większą kwotę. Niestety, bardzo się rozczarowałam. Wypłata, a nie była mała, bo kilkanaście tysięcy odbyła się na głównej sali, gdzie tłoczyło się w kolejce kilkanaście osób - mówi wieloletnia klientka PKO BP. - Wzięłam gotówkę i po raz pierwszy z lękiem wyszłam z banku na ulicę. Bałam się, że jakiś złodziejaszek widział całą operację i mnie zaatakuje. Powiem wprost, nie podoba mi się takie traktowanie i zastanawiam się nad zmianą banku.

Z odpowiedzi Centrum Prasowego PKO Banku Polskiego wynika, że coś zupełnie innego, niż twierdzą nasi Czytelnicy. - Zapewniamy, że aranżacja oddziału 1 w Chełmie, w tym stanowisk transakcyjno-kasowych jak i obsługa odbywa się z zachowaniem reguł bezpieczeństwa klientów - napisała do nas ekspert Iwona Radomska - Ponadto pragniemy zwrócić uwagę, że w przypadku wypłat wysokokwotowych klienci obsługiwani są w odrębnym pokoju dedykowanym do wypłat. Klienci mogą zatem indywidualnie zgłosić chęć wypłaty w odrębnym pomieszczeniu, co gwarantuje im warunki zachowania prywatności. Oczywiście bank na bieżąco reaguje na incydentalne zgłoszenia o niedogodnościach i dokłada wszelkich starań do zapewnienia komfortu obsługi klienta.

Naszej Czytelniczki nikt nie poinformował, że w związku z wysoką wypłatą może być obsłużona w innych warunkach. Może dlatego, że dla banku kilkanaście tysięcy to niewielka kwota!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Oli 03.10.2019 23:10
Te miasto z dobra zmiana to jest całkowity dramat

Maria 03.10.2019 08:58
Tak dokonywane sa wyplaty gotowki w banku BGZ Paribas przy ul. Polanieckiej

Klientka 03.10.2019 08:23
Bank sie opamieta jak straci klientow

Jaa 03.10.2019 07:38
Fatalna obsługa to jest i zarazem wolna także na Lwowskiej.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama