Wysokie mandaty i kary wciąż jednak nie odstraszają osób, które traktują las jak kosz na śmieci. Niedawno pisaliśmy o pozostawionym ognisku w samym środku Kumowej Doliny, które w porę ugaszono tylko dzięki temu, że akurat ktoś tamtędy przechodził. Tym razem nasz Czytelnik natknął się na stertę śmieci.
- Opakowania po jedzeniu, a do tego butelki po napojach i po piwie zwykle leżą w pobliżu strzelnicy i toru rowerowego - przekazał nam Czytelnik. - Dlaczego młodzież nie ma za grosz szacunku do miejsca, w którym się znajduje? Jedne śmieci znikają z lasu, ale po kilku dniach znów jest ich cała sterta.
Informację tę po raz kolejny skierowaliśmy do Straży Leśnej, która obiecała zwrócić uwagę na zaśmiecane miejsca. Ukaranie śmieciarza nie jest jednak wcale proste. Musi zostać przyłapany na gorącym uczynku. Za śmiecenie lasu oraz rozpalanie w nim ognia grozi 500 zł mandatu. Sprawa może też trafić do sądu, jeśli takie nieodpowiedzialne zachowanie doprowadzi np. do pożaru.
Napisz komentarz
Komentarze