Konsultacje społeczne w sprawie budowy biogazowni odbyły się 23 sierpnia. Spotkanie było burzliwe, a większość mieszkańców wypowiedziała się negatywnie o planowanej inwestycji. Biogazownię chce wybudować miejscowy rolnik.
- Byłam na tym spotkaniu i słyszałam, że ludzie boją się i nie chcą biogazowni, ponieważ już mają w pobliżu fermę indyków, buduje się obora dla byków, która też wiąże się z odorem - mówi radna Maria Kubiak- Skórzewska. Złożyła na piśmie wniosek, by wójt gminy Sawin powołał biegłego sądowego w celu ustalenia stopnia uciążliwości zapachowych planowanej inwestycji, z uwzględnieniem istniejącej hodowli indyków.
Na sesji odczytano również pismo od mieszkańców Sawina. Wpłynęło do urzędu 17 września. Autorzy pisma zwrócili się do gminy o pomoc w sprawie uciążliwej dla nich fermy indyków, zlokalizowanej w rejonie ulic Polnej i Podgrabowej. Jak napisali, ferma jest blisko budynków mieszkalnych i powoduje "zagrożenie dla zdrowia ludzi. Smród uniemożliwia nam przebywanie na powietrzu, albo wietrzenie mieszkania...od smrodu boli głowa, piecze w gardle, występują torsje". Właściciel fermy buduje też oborę dla byków i chce postawić biogazownię, Zdaniem mieszkańców, będzie to dla nich jeszcze bardziej uciążliwe. Jak mówią, cierpią już od lat. Autorzy protestu podkreślają, że nie są przeciwni temu, żeby ich sąsiad realizował nowe inwestycje. Nie chcą tylko, żeby powstawały w pobliżu ich domów.
Napisz komentarz
Komentarze