Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Stachniuk Optyk

Chełm bez wyborczych jedynek

W pierwszej trójce list wyborczych różnych partii politycznych do Sejmu może nie być żadnego kandydata z Chełma. Biała Podlaska i Zamość wygrywają z nami już na wstępie - liczbą ludności, aktywnością wyborców i znanymi nazwiskami.
Chełm bez wyborczych jedynek

Trwają polityczne układanki związane ze zbliżającymi się jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Mieszkańcy naszego region już się przyzwyczaili, że w pierwszej trójce różnych list wyborczych był przynajmniej jeden kandydat z Chełma. Dzięki temu w mijającej kadencji region chełmski reprezentowali posłowie Beata Mazurek i Grzegorz Raniewicz, a krasnostawski - Teresa Hałas. Może to się zmienić - powiaty bialski i zamojski mają o ok. 30 tys. ludności więcej. To ważna karta przetargowa przy układaniu list wyborczych, zarówno prawej, jak i lewej strony sceny politycznej. Czy w nowej kadencji Chełm nie będzie miał swojego posła?

Riad Haidar zmienił barwy

Koalicja Obywatelska wystartuje jesienią bez PSL i SLD i Wiosny. Jednak na liście liderów będą nazwiska kojarzące się do tej pory z lewicą. Największą niespodzianką jednak pojawienie się na "jedynce" w okręgu nr 7, obejmującym Białą Podlaską, Chełm i Zamość, znanego lekarza Riada Haidara, radnego wojewódzkiego z SLD. Zmienił barwy, bo nie chciał ryzykować startu w bloku lewicowym. Gdyby kandydaci lewicy startowali z listy SLD, aby dostać się do Sejmu, wystarczyłoby pokonać pięcioprocentowy próg wyborczy. W przypadku koalicyjnego komitetu, niezbędne jest zdobycie co najmniej ośmiu procent głosów. Jego zdaniem, ośmioprocentowy próg jest nie do przekroczenia.

Na drugim miejscu w tym okręgu znalazł się Stanisław Żmijan, a na trzecim Kornelia Wróblewska. Oboje pochodzą z Międzyrzeca Podlaskiego.

"Czwórkę" dostał Krzysztof Grabczuk, były prezydent Chełma, obecnie radny  województwa, członek rady nadzorczej MPGK we Włodawie. - Wszystko zależy teraz od mieszkańców naszego miasta i regionu. Myślę, że jeszcze możemy pokazać pazurek i zrobić wynik, jakiego po nas się nie spodziewają - tak Grabczuk komentuje swoją pozycję.

Kolejne miejsca na liście KO przypadły posłowi z Chełma Małgorzacie Gromadzkiej z powiatu biłgorajskiego, przewodniczącej Wojewódzkiej Rady Pożytku Publicznego, Grzegorzowi Raniewiczowi i Rafałowi Zwolakowi, radnemu miejskiemu z Zamościa.

Lewica podnosi się po ciosie

Utrata pewnej "jedynki", czyli Haidara, z listy Lewicy dużo namieszała. Na wspólnej konferencji prasowej partii lewicowych już ogłoszono, że SLD, Partia Razem oraz Partia Wiosna idą razem do wyborów jako Lewica. Działacze tych ugrupowań nie są jeszcze tego tacy pewni i mówią, że wszystko rozstrzygnie się w najbliższym czasie.

Wiadomo już, że na listach wyborczych nie zobaczymy byłej prezydent Chełma Agaty Fisz. Złośliwi mówią, że nie jest gotowa na drugą porażkę, w tak krótkim odstępie czasu. Spekulowano, że znajdzie się na liście Lewicy, a nawet Koalicji Obywatelskiej. Była prezydent potwierdza, że prowadzono z nią na ten temat rozmowy. - Już podjęłam decyzję, że nie będę kandydowała. Miałam propozycje z różnych stron sceny politycznej - mówi Agata Fisz.

W tej sytuacji trudno liczyć, by na czele listy do Sejmu znalazł się kandydat z regionu chełmskiego. Lewica prawdopodobnie postawi na kogoś z Zamościa.

Budowanie list Lewicy nie jest proste, bo część znanych działaczy przeszła już w stan spoczynku. Inni wyjechali, albo poszli w ślady Haidara. Z ogłoszeniem list połączone partie jeszcze czekają, bacznie obserwując, co się będzie działo w PSL.

PiS ma Sasina

W naszym okręgu listę otworzy Jacek Sasin. Niestety, nie jest to osoba związana z naszym regionem. Mieszka w Ząbkach pod Warszawą. W styczniu ubiegłego roku po rekonstrukcji rządu Morawieckiego został przewodniczącym Stałego Komitetu Rady Ministrów oraz sekretarzem stanu przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

- Sasin jest dla nas lepszym kandydatem niż którykolwiek z Zamościa. Jego małżonka pochodzi z Hrubieszowa - komentuje Jerzy Kwiatkowski z PiS, wicestarosta chełmski.

Kwiatkowski miał się również pojawić na listach wyborczych, ale poprosił, by go nie uwzględniać. Z uwagi na prywatne sprawy, wolałby pozostać na miejscu. Trwa właśnie odbudowa jego domu spalonego w pożarze. Dodatkowo jego rodzina zastępcza powiększyła się o trójkę dzieci.

PiS nie odkrywa wszystkich kart, więc na razie to tylko spekulacje. Mówi się, że na liście tego ugrupowania może się również znaleźć nazwisko obecnego radnego miejskiego Mirosława Czecha oraz wicemarszałka województwa Zdzisława Szweda. W kontekście wyborów parlamentarnych pojawiło się również nazwisko radnego Piotra Krawczuka vel Walczuka. On sam nie chciał się wypowiadać na ten temat. Prawdopodobnie Włodawę na liście PiS reprezentować będzie Mariusz Zańko. O  kolejną kadencję zawalczy też podobno poseł Teresa Hałas z Krasnegostawu. Ambicję pozostania w ławach sejmowych ma też Lucjan Cichosz z powiatu krasnostawskiego, związany kiedyś z PSL. W 2007 roku został senatorem z poparciem PiS. W 2019 r. zajął w Sejmie miejsce zwolnione przez Beatę Mazurek, która dostałą się do Parlamentu Europejskiego.

PSL stawia na swoje pewniaki

Partia ludowców do wyborów idzie sama, bez Koalicji Obywatelskiej. Mówi się, że pewniakiem na czele listy okręgu nr 7  będzie posłanka Genowefa Tokarska, a w Lublinie - poseł Jan Łopata. Byłaby to więc powtórka z poprzednich wyborów parlamentarnych. Pada też nazwisko Arkadiusza Bratkowskiego, obecnie radnego województwa.

Z powiatu chełmskiego propozycję kandydowania otrzymała Lucyna Sado, lekarka z Siedliszcza. - Wyraziłam zgodę, ale nie wiem, z jakiej pozycji wystartuję - potwierdza Sado.

Senat mniej popularny

Wygląda na to, że będziemy mieli kandydatów do Senatu. Zakusy na mandat senatorski ma ponownie przedsiębiorca branży mleczarskiej Rafał Stachura, prezes Lubelskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka, który w powiecie włodawskim ma duże gospodarstwo. Czy tak jak poprzednich wyborach wystartuje z własnego komitetu wspieranego przez lokalnych przedsiębiorców. Zapewne nie, skoro w 2015 roku poniósł porażkę w takiej konfiguracji. Na razie nie wyjawia z kim tym razem pójdzie do wyborów.

Propozycję startu z listy Lewicy rozważa Michał Gołoś, Wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej w Chełmie. - Wystartuję, jeżeli będziemy mieli wsparcie szerokiego bloku partii lewicowych. Jestem za budowaniem silnej opozycji - mówi Gołoś. - Dość tej polityki ogranych kart i tych samych twarzy. Należałoby dać szansę nowym, którzy wnieśliby do polityki powiew świeżości.

Na liście PiS do Senatu znajdzie się zapewne obecny senator prof. Józef Zając, były rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie.Ma wieloletnie doświadczenie w pracy parlamentarnej i jest osobą powszechnie znaną.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner boczny
Reklama
Reklama
Reklama