Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Gm. Wierzbica: Ostra reakcja na niedolę 72-latki

Zdaniem kierowniczki Ośrodka Pomocy Społecznej rodzina od dawna znęcała się nad 72-letnią panią Barbarą. Złożyła w tej sprawie zawiadomienie na policję. To pokłosie burzliwego konfliktu rodzinnego, który zakończył się wyrzuceniem matki z domu.
Gm. Wierzbica: Ostra reakcja na niedolę 72-latki

O sprawie pisaliśmy na początku czerwca. Wówczas konflikt rodzinny między matką a córką zakończył się skandalem. Starsza pani, mieszkanka gminy Wierzbica, została wyrzucona z domu, który dała córce w darowiźnie. Dostała miejsce obok domu w zagraconej komórce bez toalety i bieżącej wody. 

- To hańba, żeby w XXI wieku ktoś musiał mieszkać w takich warunkach! - mówili wówczas zszokowani mieszkańcy wsi. Wielu z nich wzięło w obronę poszkodowaną starszą panią, która ich zdaniem wychowała wnuki i łożyła na ich utrzymanie przez wiele lat.

Rodzina pani Barbary była innego zdania. Stwierdziła, że starsza pani jest zbyt uciążliwa. Jej własna córka wystąpiła do sądu o eksmisję i sprawę wygrała. Zważywszy, że 72-latka nie miała żadnych praw do nieruchomości, sąd orzekł, że powinna ją opuścić. Miało to nastąpić dopiero po otrzymaniu od gminy Wierzbica oferty najmu lokalu socjalnego. Do tego czasu eksmisja miała być wstrzymana. Tak jednak się nie stało, bo gmina nie miała takiego lokalu, a rodzina nie chciała dłużej czekać. Starsza pani została wyrzucona z domu jak stary mebel. Dwa dni spędziła w zagraconej komórce. W jej sprawie interweniował urząd gminy. Podjęto decyzję o awaryjnym umieszczeniu jej w Domu Pomocy Społecznej w Nowinach. Miała tam być przez miesiąc, ale córka nie chce jej przyjąć ponownie pod swój dach. Wcześniej deklarowała, że po remoncie kuchni matka będzie mogła wrócić. Teraz to odwołała i grozi, że wystąpi do gminy o zapłatę za bezumowne korzystanie z jej lokalu.

- W związku ze wszystkimi informacjami, jakie do mnie dotarły w tej sprawie, w dniu 25 czerwca złożyłam na posterunku w Sawinie zawiadomienie o podejrzeniu znęcania się psychicznego córki nad matką - mówi kierowniczka OPS w Wierzbicy Beata Sienkiewicz.

Zawiadamiająca została przesłuchana. Jej zdaniem, znamiona znęcania się miał już sam fakt wyrzucenia matki z domu. Dotarły do niej także informacje o ubliżaniu i poniżaniu jej, jakie miały miejsce wcześniej, zanim została wyrzucona z domu. Jak ustaliła kierowniczka, starsza pani, żeby przygotować sobie posiłek, musiała czekać na córkę i dostać od niej zgodę na rozpalenie w piecu. Także wnuki dokuczały babci, niepochlebnie się o niej wypowiadając.

- Złożyłam również pismo do Sądu Rejonowego w Chełmie, gdzie toczy się sprawa o odwołanie darowizny. Opisałam całą zaistniałą sytuację. Zwróciłam też uwagę na to, że w społeczeństwie lokalnym pani Barbara ma bardzo dobrą opinię. To, co ją spotkało, jest dalekie od człowieczeństwa. Jeśli będzie taka potrzeba, nie ma problemu, żebym zeznawała w sądzie w tej sprawie - dodaje Sienkiewicz.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama