Pani Joanna ma zdjęcia i filmik, na którym są psy z gminnego kojca. Napisała, że słońce świeci im nad głowami, bo nie ma tam zadaszenia. Kojec jest mały, a psy, jej zdaniem, nie są wyprowadzane. Z postu wynika, że ostatnio miały tylko suchy chleb do jedzenia, a przy tym upale, często nie ma wody w miskach. Gdy kręcono filmik, psy gryzły kości z mięsem. Rzuciła je im jakaś dziewczynka. Zwrócono jej uwagę, że nie wolno tego robić..." a one są takie głodne" - żali się autorka internetowego apelu o pomoc i znalezienie psom kochających domów.
Jej interwencja odniosła jednak odwrotny skutek od zamierzonego. Poruszenie w urzędzie gminy było tak duże, że w tym samym tygodniu odpowiedziano nam na pytania dotyczące psów. Tak szybka reakcja praktycznie tam się nie zdarza.
Urzędnicy podliczyli, że w tym roku wydano już na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami 14 tys. 500 zł. W tegorocznym budżecie gminy na ten cel jest zaplanowane aż 20 tys. zł.
"Ponieważ ilość zgłaszanych do zabrania bezpańskich zwierząt przerasta nasze możliwości finansowe, część zwierząt jest tymczasowo przetrzymywana w naszym kojcu. Zwierzęta są w tym czasie karmione i obsługiwane przez pracowników gospodarczych gminy. Zwierzęta, które nie znajdują chętnych do zaopiekowania się nimi, są po jakimś czasie przekazywane do schroniska, z którym gmina ma podpisaną umowę o współpracy. Zdjęcia zamieszczone na FS nie potwierdzają wpisu, że zwierzęta są głodzone. Problem bezpańskich zwierząt traktujemy bardzo poważnie i wydatki, jakie ponosimy na ten cel są u nas duże w porównaniu do innych gmin" - napisała Irena Szpakowska-Grzeluk, kierownik referatu rolnictwa, gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.
Napisz komentarz
Komentarze