Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Twój Agent Ubepieczenia

Szkoła topiła pieniądze | Super Tydzień

Zamiast zatrudnić nauczyciela, podpisano umowę z zewnętrzną firmą, która wysyłała do szkoły swojego pracownika. Koszty takiej "współpracy"były średnio dwukrotnie wyższe, niż zwykłych lekcji z nauczycielem na etacie. W ten sposób latami drenowano budżet placówki.
Szkoła topiła pieniądze | Super Tydzień

Zmiana na stanowisku dyrektora SP w Wierzbicy spowodowała, że pewne sprawy ujrzały światło dzienne. W kilka dni po objęciu funkcji na biurko nowej dyrektor trafiła faktura wystawiona przez firmę świadczącą usługi edukacyjne, która ma swój najbliższy oddział w Lublinie.

- Zorientowałam się, że coś jest nie tak i zaczęłam sprawdzać. W umowie, którą podpisała poprzednia, wieloletnia dyrektorka szkoły, było napisane, że firma ta będzie świadczyć usługi edukacyjne w postaci wykładów, które poprowadzi lektor - mówi Marzanna Jakuta, nowa dyrektorka SP w Wierzbicy.

Jak szybko się okazało, usługi oświatowe były prowadzone również w SP w Święcicy. Czy wiedziały o tym ówczesne władze? Być może dyrekcja szkoły umowy nigdy nie pokazała w urzędzie gminy.

- Było to niezgodne z prawem oświatowym. Naukę przedmiotów powinien prowadzić nauczyciel zatrudniony w szkole na podstawie umowy mianowania lub umowy o pracę - wyjaśnia Jakuta.

Zewnętrzne firmy nie mogą realizować w szkołach podstawy programowej. Tymczasem proceder ten trwał od 2014 roku. Umowy były co roku podpisywane na nowo. Godzina lekcyjna kosztowała 78 zł 53 gr.

- To drenowało budżet również gminy. Za pieniądze, jakie płaciła szkoła firmie, można było zatrudnić dwóch nauczycieli. Podjęliśmy więc decyzję o rozwiązaniu umowy - mówi wójt gminy Bożena Deniszczuk.

Umowę, nie bez przeszkód, rozwiązano za porozumieniem stron. Dyrektorka szkoły musiała pojechać do Lublina, by wynegocjować zasady zakończenia współpracy. Od 1 czerwca nauczyciel "wynajmowany" od firmy już nie pracuje w SP w Wierzbicy.

- Tak nawiasem mówiąc, słyszałam, że był to bardzo dobry nauczyciel. Nie wiem, czemu nie został zatrudniony w szkole. Do końca roku zapewniliśmy uczniom zastępstwa. W przyszłym roku szkolnym  ktoś nowy będzie uczył tego przedmiotu - mówi wójt Deniszczuk.

Władze gminy liczą straty dla budżetu spowodowane wieloletnią, niekorzystną umową. Dyrektor szkoły Marzanna Jakuta nosi się z zamiarem zawiadomienia prokuratury. Pismo w tej sprawie ma już przygotowane.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner boczny
Reklama
Reklama
Reklama