Próba samobójcza wyglądała raczej komicznie, bo rzucając się z tej wysokości, desperat mógł co najwyżej nabić sobie guza. Mężczyzna, który w minioną sobotę, około godz. 23, postawił na nogi służby ratunkowe, bardziej się postarał i wszedł na balkon na II piętrze bloku przy ul. Wołyńskiej. Nie wiadomo jednak, czy rzeczywiście chciał odebrać sobie życie, czy tylko zamierzał postraszyć żonę samobójstwem. Fakt faktem, że przez zamieszanie, jakie wywołał, tylko sobie zaszkodził.
- Na miejscu okazało się, że 35-letni chełmianin jest od pewnego czasu poszukiwany - mówi Ewa Czyż, rzeczniczka chełmskich policjantów. - Ma do odbycia karę dwóch lat pozbawienia wolności za znęcanie się nad żoną. Z mieszkania został przewieziony na obserwację do szpitala, a stamtąd trafi do aresztu.
Napisz komentarz
Komentarze