Druhowie OSP w Żółtańcach wezwanie do pożaru dostali ok. godz. 14. Wstępnie podawano, że palą się trawy w miejscowościach Rudka i Zawadówka. Jak się jednak szybko okazało, ich siły były za małe, bo płonął również Rezerwat Przyrody Sobowice.
W akcji gaśniczej wzięło udział aż 15 zastępów straży pożarnej. Strażaków w walce z ogniem wspomagał samolot pożarniczy Dromader, który kilkakrotnie zrzucał wodę nad obszarami najbardziej objętymi ogniem.
Tytko w ciągu jednej doby chełmscy strażacy wyjeżdżali do pożarów traw ponad 15 razy. Wiele z nich wybuchło podczas celowego wypalania, z co grożą wysokie kary - 5 tysięcy złotych grzywny lub - w przypadku spowodowania zagrożenia życia i zdrowia innych osób - nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze