- Chcemy przekazać wykonawcy plac budowy, ale ten najpierw żąda dodatkowych pieniędzy. Jedno roszczenie opiewa na 16 mln zł, drugie na 12 mln zł - informuje wiceprezydent Juszczak.
Firma, która ma się zająć przebudową i modernizacją drogi krajowej, najwyraźniej źle oszacowała inwestycję, powołuje się m.in. na wzrost cen materiałów budowlanych, podwyżkę wynagrodzeń itp.
- Większość tych roszczeń jest nieuzasadniona. Poza tym miasta nie stać na wydanie z budżetu prawie 30 mln zł - tłumaczy wiceprezydent.
W poniedziałek (8 kwietnia) ma odbyć się kolejne spotkanie z przedstawicielami firmy Budmiex oraz prawnikami. Rozmowa ma dotyczyć rozpoczęcia inwestycji.
Czy spór miasta z wykonawcą zadania może zagrozić inwestycji? Władze miasta twierdzą, że nie. Jednak prace już są opóźnione, a i nie wiadomo, jaki przebieg będzie miało poniedziałkowe spotkanie. Jeśli nie uda się dojść do porozumienia, remont odsunie się w czasie jeszcze bardziej.
Wartość kontraktu, który ratusz podpisał z inwestorem, to 118 mln zł.
Napisz komentarz
Komentarze