
Nasz Czytelnik, który mieszka w bloku przy rozdzieleniu drogi, obserwuje, jak kierowcy "miotają się", gdy zauważą, że przejazdu nie ma. W zatokach nawrotowych stoją zaparkowane samochody i kierujący często muszą się wykazać nie lada umiejętnościami, aby zawrócić.
- To dopiero absurd. Cała ta sytuacja jest niebezpieczna, zwłaszcza gdy dzieje się coś złego, musi dojechać karetka, czy straż pożarna - przekonuje pan Józef. - Początkowo cała ulica miała być jednokierunkowa, później ją zagrodzono. Myślę, że to zostało zrobione samowolnie. Kierowcy, próbując to ominąć, jeżdżą po chodnikach i stwarzają zagrożenie.
Wiceprezes Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zapewnia, że zamknięcie ulicy zostało poprzedzone szerokimi konsultacjami z mieszkańcami. - Większość osób była za wprowadzeniem takiego rozwiązania - wyjaśnia Maciej Cieślak.
Wspomnianą listę absurdów drogowych opracowaną przez chełmski WORD możecie zobaczyć TUTAJ
Bardzo doborze, że jest zamknięta! Stoją znaki info o ślepej ulicy, przedtem kiedy był tu normalny ruch jeździli szbko między blokami, z klatki schodowej prosto pod samochód.
Absurd to rondo na Pocztowej przy PWSZ, przechodząc przez przejście nie wiadomo gdzie jadą auta od str Hrubieszowskiej, czy jadąc w str USC powinni wyrzucać lewy kierunkowskaz a w str Górki prawy? Człowiek stoi na przejściu i nie wiadomo iść czy nie !?