Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Strzeż świni przed... kotem? | Super Tydzień

Weszły w życie nowe przepisy związane z ochroną trzody chlewnej przed zjadliwym wirusem Afrykańskiego Pomoru Świń. Do chlewni nie mogą wchodzić ani psy, ani koty. Zakaz dotyczy również myszy i szczurów.
Strzeż świni przed... kotem? | Super Tydzień

Na pierwszy rzut oka zakaz wydaje się absurdem. Rolnicy, którym się mówi o nowych przepisach, ze zdumienia przecierają oczy.

- Kota trudno przypilnować, żeby nie wszedł do domu i nie nabroił, a co dopiero utrzymać go z dala od chlewika. Gdzie będzie polował i gdzie się zimą ogrzeje? - dziwi się jedna z gospodyń z gminy Wojsławice.

- To z pewnością nie problem w wielkich chlewniach, gdzie zwykle innych zwierząt nie ma. W małych gospodarstwach ten rygor nie przejdzie - dodaje jeden z rolników.

By dostosować się do nowych przepisów, hodowcy będą musieli zamontować kratki w oknach chlewni i pilnować, by wszystkie drzwi były zamknięte. Należy też ustawić pułapki na myszy i szczury.

- Do chlewni nie może wejść kotek, piesek, bo niestety przenoszą chorobę. To samo dotyczy gryzoni - mówi Agnieszka Lis, powiatowy lekarz weterynarii. - Nadal wszystkie inne zasady bioasekuracji obowiązują - tj. maty przed wejściami i wjazdami do gospodarstwa i chlewni, odzież ochronna, środki dezynfekcyjne. Słoma powinna być zabezpieczona przed dostępem dzikich zwierząt. Jeżeli leży na polu przykryta plandeką, to nie jest żadne zabezpieczenie przed dzikami - wyjaśnia.

Małej Ninie w walce o zdrowie pomogły... delfiny. Jak? [CZYTAJ]

Agnieszka Lis przed ponad tygodniem spotkała się z rolnikami z terenu gminy Wojsławice. Poinformowała o rozpoczęciu kolejnej serii kontroli gospodarstw. Lekarze weterynarii sprawdzają, czy gospodarstwa utrzymujące świnie przestrzegają zasad bioasekuracji.

- Po ostatniej kontroli nie tylko dostaliśmy kary finansowe, ale też zakaz utrzymywania świń. U mnie nie było tylko środka do mycia rąk. Wystarczyło podjechać do sklepu. Nie dostałem czasu na dostosowanie się do przepisów. Od razu przyszedł nakaz wybicia wszystkich świń, także prosiąt i zakaz utrzymywania świń na rok - mówi jeden z rolników.

Hodowcy z terenu gminy Wojsławice muszą jeszcze czekać kilka miesięcy, nim będą mogli zacząć się starać o pozwolenie na założenie nowej hodowli. Zdaniem weterynarzy najlepiej, żeby poczekali do jesieni, bo wiosną i latem jest więcej ognisk ASF. Zanim gospodarz kupi świnie, jego gospodarstwo musi przejść szczegółową kontrolę.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
jaa 17.03.2019 10:30
bardzo mi się podoba zakaz wstępu szczurów do obory i myszy, życzę sukcesów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama