Rzeczywiście inwestycja dobiegła już końca i wszystko wskazuje na to, że projekt nie przewidywał zadaszonego przystanku, chroniącego przed niepogodą. To oznacza, że chełmianie będą musieli przynajmniej na razie jakoś sobie radzić.
- Szkoda, że autorzy tego projektu nie pomyśleli o pasażerach CLA. Jeśli wiata nie była przewidziana w dokumentacji, to nie możemy jej teraz wstawić - tłumaczy wiceprezydent.
Jednak nie oznacza to, że wiata przystankowa nie powróci za jakiś czas na plac dworcowy.
- Przed miejską spółką komunikacyjną wiele zmian: wymiana taboru, nowy system sprzedaży biletów, a także wymiana przystanków. Myślę, że będzie to znakomity moment, aby naprawić błąd autorów projektu i zaplanować nową wiatę na plac dworcowym - tłumaczy Juszczak.
Napisz komentarz
Komentarze