1 lutego około godziny 19 zaczaił się na 15-letnią dziewczynę. Szła właśnie do koleżanki. Miała wrażenie, że przechodząc koło bloku przy ul. Połanieckiej 1, ktoś ją śledzi. Gdy zorientowała się, że idzie za nią jakiś mężczyzna, zaczęła biec w kierunku bloku nr 6. Tam ją jednak dorwał. Nic nie mówił, niczego nie żądał, tylko złapał ja za bok i za udo. Poczuła coś jakby nóż na plecach, więc zaczęła się bronić. Okładała napastnika torebką po głowie. Przerażona nawet nie była w stanie krzyczeć. Uciekła do klatki. Dopiero jak ochłonęła, zobaczyła, że została zraniona w palec.
Podobno napastnik dziwnie się zachowywał. Jak jakiś szaleniec. Zaczął uciekać w stronę parku, krzycząc i śmiejąc się. Machał też dziwnie rękami. Był na czarno ubrany, miał na głowie kaptur, ale wydawało się jej, że jest albo blondynem, albo miał ogoloną na łyso głowę.
Dziewczyna nie od razu powiedziała rodzicom o zdarzeniu. Była tak wystraszona, że chciała o sprawie jak najszybciej zapomnieć. Jednak nie było to łatwe. Chodziła cały czas wystraszona. Miała wrażenie, że ktoś się na nią czai koło klatki schodowej bloku, w którym mieszka.
Władze chełmskiego aquaparku odpowiedzą za wypadek pracowniczek, które poparzyły sobie oczy? [SPRAWDŹ]
Gdy zauważyła na Facebooku wpis innej dziewczyny o podobnej napaści, postanowiła wszystko powiedzieć mamie.
Do kolejnego ataku zboczeńca doszło 9 lutego przy bloku przy ul. Alei Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. Gimnazjalistka wyszła z osiedla i w pewnym momencie zorientowała się, że zaczął za nią iść podejrzany typ w kapturze. Gdy szła ulicą Siedlecką, miała wrażenie, że wręcz wchodzi jej na plecy. Bała się odwrócić, więc przyspieszyła i nagle obleśny typ złapał ją i włożył jej rękę między nogi. Sparaliżowana strachem przez moment stała nieruchomo. Po chwili odwróciła się, a on zaczął uciekać. Podobno śmiał się bezczelnie i machał rękami. Wydawało się jej, że zboczeniec był dość młody, miał ok. 25 – 30 lat, 170 cm wzrostu, nie był za gruby, włosy albo króciutko ścięte, albo był łysy. Zauważyła też tatuaż na jego szyi.
Jak udało nam się ustalić, policja w ostatnim czasie nie zatrzymała żadnego zboczeńca, więc kobiety powinny mieć się na baczności. Lepiej nie kusić losu i nie spacerować po zmroku ulicami miasta samotnie.
Napisz komentarz
Komentarze