Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama

Pomóżmy Przemkowi wybudzić się ze śpiączki! | Super Tydzień

Przemysław Topór upadł z dużej wysokości i doznał wielonarządowego urazu. Cały czas jest w śpiączce. Matka zbiera pieniądze na jego rehabilitację. Liczy również na pomoc w znalezieniu ośrodka, w którym 28-latek będzie miał szansę na wybudzenie.
Pomóżmy Przemkowi wybudzić się ze śpiączki! | Super Tydzień

Do wypadku doszło 29 sierpnia ubiegłego roku. W wyniku tego nieszczęśliwego zdarzenia doznał stłuczenia mózgu i płuc oraz urazu rdzenia kręgowego. Ma również złamany kręgosłup. W trakcie hospitalizacji dwa razy doszło u niego do zatrzymania krążenia. Do dzisiaj nie wybudził się ze śpiączki.

- Mój syn jest w śpiączce już szósty miesiąc. Został odesłany z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie do szpitala w Krasnymstawie, gdzie nie ma oddziału rehabilitacyjnego. Od trzech miesięcy raz dziennie ma tu jedynie rehabilitację bierną - mówi Bożena Topór.

Lekarze specjaliści podkreślają, że w stanach przebudzenia ze śpiączki najważniejsze są pierwsze dni i miesiące. Szczególnie potrzebna jest wówczas intensywna rehabilitacja, m.in. polegająca na pobudzaniu bodźców dźwiękowych i dotyku. Liczy się podtrzymywanie czynności fizjologicznych, a także masaże, gimnastyka i pionizacja.

- Błagam o pomoc, ponieważ musimy dostać się do ośrodka, w którym syn będzie miał intensywną rehabilitację. Nie tylko bierną, bo to za mało. Na razie siedzę przy Przemku długie godziny w szpitalu. Dużo do niego mówię, opowiadam co słychać, ćwiczę i masuję, bo tylko to mogę dla niego zrobić - dodaje matka 28-latka.

Nasza posłanka znajdzie się w Europarlamencie? O kogo chodzi? [CZYTAJ]

Kobieta jest przekonana, że jej syn słyszy, czuje i rozumie, ale nie może tego powiedzieć. Uśmiecha się i mruga, gdy ktoś do niego przyjdzie lub mówi do przez telefon. Reaguje na bodźce emocjonalne, na rodzinę i znajomych. Niestety, jest uwięziony we własnym ciele.

- Staram się utrzymać sama dom, ale nie jestem w stanie pokryć kosztownej rehabilitacji, której potrzebuje syn. Po wybudzeniu będzie konieczna dalsza rehabilitacja. Przemek miał marzenia, uwielbiał grać w piłkę nożną i chciał ukończyć studia. Ciężko pracował w firmie Cersanit. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o pomoc, aby mój syn miał szansę wrócić do życia - mówi pani Bożena.

W ubiegłym tygodniu ruszyła internetowa zbiórka pieniędzy na rehabilitację pod hasłem "Przemek, obudź się i wstań". Darowizny można przekazywać za pośrednictwem strony internetowej "https://pomagam.pl/budzenie-spiocha ". Matka chce zebrać 24 tys. zł.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama