Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Bank Spółdzielczy

Od kłótni do zbrodni

Używając tępego i twardego narzędzia, napastnik uderzał Zdzisława Cz. po całym ciele. Zadał 53-latkowi m.in. dwa silne ciosy w głowę, które w efekcie doprowadziły do śmierci mężczyzny. Prokuratura Okręgowa w Zamościu postawiła 30-letniemu Danielowi D. zarzut zabójstwa i skierowała do sądu akt oskarżenia.
Od kłótni do zbrodni

Akta sprawy trafiły do Sądu Okręgowego w Zamościu 30 listopada. Śledczy zarzucili Danielowi D., że w nocy z 22 na 23 maja w Sielcu chciał pozbawić życia Zdzisława Cz.

Sprawa prowadzona była początkowo w Prokuraturze Rejonowej w Krasnymstawie, skąd następnie trafiła do Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Śledczy ustalili, że feralnej nocy podejrzany i pokrzywdzony wraz z innymi osobami uczestniczyli w spotkaniu, na którym spożywali alkohol.

- W pewnym momencie Zdzisław Cz. wyszedł zakupić kolejną butelkę alkoholu. Udał się za nim Daniel D. Mężczyźni zaczęli się kłócić. Na drodze asfaltowej w Sielcu oskarżony zaatakował pokrzywdzonego. Nieustalonym narzędziem 30-latek zadał mu szereg ciosów po całym ciele, w tym co najmniej dwa w głowę. Zdzisław Cz. poniósł śmierć - informuje Bartosz Wójcik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. 

Z opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej wynika, że śmierć pokrzywdzonego nastąpiła w wyniku licznych obrażeń ciała, w tym krwiaka podtwardówkowego. Na ciele Zdzisława Cz. znaleziono również ślady świadczące, że bronił się przed uderzeniami.

- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Daniel D. początkowo przyznał się do tego, że uderzał Zdzisława Cz. pięścią w twarz, w wyniku czego pokrzywdzony upadł, uderzając głową o podłoże. W późniejszych wyjaśnieniach podejrzany zaprzeczał, że w ogóle uderzył. Twierdzeniom podejrzanego przeczy jednak opinia biegłych - dodaje prokurator Bartosz Wójcik.

Z opinii wynika, że do obrażeń głowy u Zdzisława Cz. nie mógł się przyczynić tylko upadek. Ostatecznie śledczy zakwalifikowali czyn jako zbrodnię zabójstwa. Kodeks karny przewiduje za to karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8. Danielowi D. grozi też 25 lat za kratkami albo dożywocie.

Zobacz też: Będzie wyrok za nękanie?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama