Podczas styczniowej sesji rady miasta Dariusz Grabczuk przypomniał o pomyśle na obniżenie cen biletów do parku wodnego na czas ferii dla dzieci i młodzieży z Chełma. Miało to zachęcić do aktywnego spędzania czasu podczas ferii zimowych. Przeszło to jednak wtedy bez echa. Głośno o cenach biletów obowiązujących podczas ferii zrobiło się, gdy we wtorek, 12 lutego, Chełmski Park Wodny ogłosił na swoim profilu na Facebooku, że będą one kosztowały tyle, ile w weekendy i święta. Na czas ferii zawieszono także promocję "Leniwe poniedziałki".
O powody takiej decyzji zapytaliśmy prezesa zarządu Chełmskiego Parku Wodnego i Targowisk Miejskich. Zbigniew Mazurek wyjaśnił nam, że było to podyktowane m.in. rosnącymi kosztami utrzymania obiektu.
- Od stycznia ceny prądu wzrosły nam o ok. 30 proc., do tego doszedł wzrost minimalnego wynagrodzenia. Środki czystości do utrzymania obiektu w odpowiednim stanie też są drogie - mówi. – Od stycznia na zajęcia do nas nie uczęszczają już grupy uczniów chełmskich szkół, a to były zawsze dodatkowe wpływy do naszego budżetu.
Mazurek tłumaczy, że spółka nie ogranicza się oczywiście do pozyskiwania pieniędzy tylko z biletów. Oprócz tego stara się ciągle poszerzać ofertę, docierać do nowych klientów, także grupowych tak, aby aquapark na siebie zarabiał. Chociaż, jak podsumowuje prezes, bez pomocy i współpracy ze strony miasta, np. w zakresie organizowania zajęć grupowych dla uczniów chełmskich szkół, może to być trudne.
Informację o wprowadzeniu cennika świątecznego na czas ferii zamieszczano wcześniej na stronie internetowej Chełmskiego Parku Wodnego oraz przy kasach, ale dopiero wtorkowy wpis na Facebooku z tą "nowiną" wywołał falę negatywnych komentarzy wśród klientów parku. Zwracano uwagę na to, że w innych obiektach tego typu w całej Polsce na czas ferii obniża się, a nie podnosi ceny biletów. Niektórzy mówili, że w pierwszy poniedziałek ferii zostali nieprzyjemnie zaskoczeni przy kasie wysokością opłaty za basen. Wiele osób deklarowało bojkot parku na czas ferii. Prezes Mazurek tego raczej się nie obawia. - Porównując dwa pierwsze dni ferii do analogicznego okresu w roku ubiegłym, frekwencja nam nie spadła – mówi. - Przyjeżdża do nas dużo grup zorganizowanych z całego regionu. Wiele z nich już wcześniej zarezerwowało sobie w aquaparku miejsce na ferie - dodaje.
Na całą sytuację zareagował w środę prezydent Jakub Banaszek. Na swoim profilu na Facebooku wyjaśnił, że chociaż park wodny należy do miasta, to urząd miasta nie decyduje o cenach biletów w obiekcie. Poinformował, że przyjął wyjaśnienia prezesa Mazurka o przyczynach zmiany cennika, ale jednocześnie, korzystając ze swoich uprawnień, poprosił o zwołanie rady nadzorczej spółki.
Napisz komentarz
Komentarze