Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Oddała fortunę, by ratować "syna" | Super Tydzień

230 tysięcy złotych straciła 88-letnia mieszkanka Chełma. Pieniądze przekazała oszustom, którzy skontaktowali się z nią telefonicznie. Podszywając się pod prokuratora, zapewniali, że to jedyne wyjście, by uratować przed więzieniem jej syna.
Oddała fortunę, by ratować "syna" | Super Tydzień

Jeden z nich w poniedziałek (11 lutego) zadzwonił do starszej pani i podał się za prokuratora. Powiedział, że jej syn miał wypadek samochodowy i zabił człowieka. Zapewniał, że pieniądze będą rodzajem zadośćuczynienia rodzinie ofiary.

Kobieta mocno się wystraszyła. Nie wiedziała, co ma robić. Zdesperowana powyciągała z szaf wszystkie pieniądze, cały dorobek swojego życia, by oddać rzekomemu kurierowi. Szybko się zgłosił po gotówkę. Nie miała nawet czasu przemyśleć swojej decyzji.

Dopiero gdy przekazała pieniądze, skontaktowała się z synem, by wypytać o szczegóły zdarzenia. Wtedy zorientowała się, że padła ofiarą oszustów. Niestety na odkręcenie sprawy już było za późno.

Pan Artur zmaga się z nowotworem. Ruszyła zbiórka pieniędzy na jego leczenie [TUTAJ]

Policja poszukuje naciągaczy i ostrzega przed ich kolejnymi atakami: - Bądźmy bardziej ostrożni. Zanim zdecydujemy się przekazać komukolwiek pieniądze, musimy najpierw skontaktować się z bliskimi.

Mimo ciągłych apeli do takich zdarzeń ciągle dochodzi. Nie tak dawno, na początku stycznia, fałszywy policjant wyczyścił konto chełmianki. Zapewniał, że prowadzi tajną akcję i prosił, aby nikomu o tym nie mówiła. 64-latka uwierzyła naciągaczowi i straciła 60 tys. zł. Pod pretekstem ataku hakerów na jej rachunek bankowy wszedł w posiadanie danych umożliwiających dokonanie przelewów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaReklama Apostoł
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama