1, 2, 3, 5, 8, 9 i 11 - takie linie mają kursować w Chełmie po wprowadzanych zmianach, których założenia podczas konsultacji społecznych w Urzędzie Miasta przedstawił nowy prezes Chełmskich Linii Autobusowych Mariusz Chudoba. Cięcia linii wynikają nie tylko z konieczności ratowania budżetu spółki, która tylko w poprzednim roku "kosztowała" miasto ponad 7 mln złotych. Chodzi też o stworzenie bardziej efektywnej siatki połączeń i usprawnienie komunikacji w mieście. CLA chce zachęcić mieszkańców do korzystania ze swoich usług i tego, aby docelowo przesiedli się z aut do autobusów. Przeprowadzone na zlecenie spółki badania potwierdziły niestety to, co na co dzień widać gołym okiem – miejskie autobusy często wożą... powietrze.
Planowane zmiany zakładają, m.in. wprowadzenie puntu przesiadkowego przy rondzie obok hotelu Kamena. Miałyby się tam krzyżować trasy wszystkich miejskich autobusów, co ułatwiłoby przesiadki i podróż w różnych kierunkach miasta. Skrócone zostaną też nierentowne odcinki, np.1 nie pojedzie już do Cementowni, a inne trasy będą skorygowane - ze wszystkich zostanie np. całkowicie wyłączona ulica Lwowska.
Zamknęli szkołę, która nie i tak nie funkcjonuje. Którą? [CZYTAJ]
Zagrożony może być za to odcinek linii 11, który wykracza poza granice miasta. To, czy autobus będzie jeździł aż do Okszowa, zależy w tym przypadku od Urzędu Gminy Chełm. Jak powiedział prezes Chudoba, CLA dokładało dotąd rocznie ok. pół mln złotych do połączeń, które realizowane były na terenach należących już do gminy, wyręczając ją tym samym z obowiązku zapewnienia tam transportu. Spółka chce, aby gmina partycypowała w tych kosztach. Odpowiednie pismo zostało już wysłane w tej sprawie do wójta Wiesława Kociuby.
W związku ze zmianami w rozkładzie nie są planowane żadne redukcje w zatrudnieniu kierowców – linii będzie mniej, ale tabor pozostaje ten sam, a częstotliwość jazdy będzie większa, pracy więc dla nich nie zabraknie. Powód do niepokoju mogą mieć jednak kasjerki. Na spotkaniu mówiono o ograniczeniu liczby kas CLA. Prawdopodobnie zostanie tylko jedna, na pl. Łuczkowskiego. Spółka planuje część sprzedaży biletów przenieść do internetu. Czas potrzebny na wprowadzenie tych wszystkich zmian to nawet kilka miesięcy.
Nie wszystkim mieszkańcom, którzy tym razem licznie przybyli na konsultacje społeczne, planowane zmiany się podobały. Momentami dyskusja była gorąca. Zwłaszcza dużo wypowiedzi dotyczyło braku połączenia z Cementownią. Jednak nie zabrakło też konstruktywnych uwag i pomysłów dotyczących tego, co i jak można by jeszcze w komunikacji miejskiej poprawić, aby faktycznie służyła potrzebom mieszkańców.
Napisz komentarz
Komentarze