Zatrudniają siedem osób. Wcześniej działali w systemie franczyzowym, ale od zeszłego roku przekształcili się w samodzielną firmę. W lokalu można spróbować największej pizzy w Chełmie, wielkości 60 cm, w 50-ciu rodzajach, ale nie tylko.
- Specjalizujemy się głównie w kuchni włoskiej, wiele produktów sprowadzamy właśnie z Włoch, aby stale podnosić jakość dań - mówią właściciele. - Serwujemy także dania obiadowe, zupy, sałatki, fast foody, a ponadto ośmiorniczki, angielskie śniadania i klasyczne fish & chips.
Klimat lokalu podnosi jego wystrój, stylizowany na klasyczne angielskie puby, a także nazwa, która ma dwojakie znaczenie.
- Bear to po angielsku niedźwiedź, więc nawiązanie do herbu miasta nasuwa się w pierwszej kolejności. Ale Big Bear to także miejscowość w Kalifornii, gdzie jakiś czas mieszkała nasza córka, i którą była zachwycona. I to właśnie ona zasugerowała nam, aby tak nazwać lokal.
Właściciele od lat czynnie wspierają akcje dobroczynne i charytatywne, pomagając m.in. domom dziecka czy wioskom dziecięcym. Jako Big Bear planują to kontynuować.
Napisz komentarz
Komentarze