Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

CLA tonie w długach

1 lutego w urzędzie miasta odbyły się konsultacje w sprawie nowej siatki połączeń Chełmskich Linii Autobusowych i sytuacji firmy. Nowy rozkład jazdy to nie jest jedyna zmiana, jaką chce w spółce wprowadzić nowy prezes Mariusz Chudoba. Wszystko po to, aby uratować tonącą w długach firmę.
CLA tonie w długach

Autobusy CLA mają średnio 16 lat, spalają 35-39 litrów na 100 km w lecie i 40-50 litrów na 100 km w zimie. Przychód ze sprzedaży biletów to 1/3 budżetu spółki, 2/3 to rekompensata od miasta. 

- Przychody ze sprzedaży biletów systematycznie spadają od wielu lat. Na pewno ma tu znaczenie zmniejszająca się liczba mieszkańców miasta i coraz większe ich zmotoryzowanie - tłumaczy nowy prezes CLA.

W ubiegłym roku od lutego do czerwca zostały przeprowadzone badania, z których wynika, że najwięcej osób korzysta z kursów nr 1, 2 i 24, na tych trasach jedzie ok. 40 pasażerów.

- Zdarzają się też kursy, że mamy 90 pasażerów, ale są i takie, gdzie przez całą linię autobus wiezie jedynie dwie osoby, przy spalaniu w zimie 50 l paliwa - podkreśla Chudoba. - W dzień powszedni wozimy średnio na kilometr 1-2 osoby.

Mimo że -  jak mówi prezes - przychody spółki spadały, w ciągu pięciu lat zatrudnienie wzrosło o 7 etatów (2 kierowców, 2 osoby administracyjne i 3 na stacji obsługi), co powodowało wzrost kosztów rocznie o ok. 300 tys. zł. Do tego dochodzą jeszcze inne podwyżki, w tym m.in. paliwa.

Sytuacja finansowa spółki jest zła. Firma od wielu lat generuje straty, a w 2018 roku koszty wynagrodzenia wzrosły już o 500 tys. zł, koszty materiałów i energii z kolei o 300 tys. zł.

- To wszystko powoduje, że prognozowana strata za ubiegły rok wyniesie co najmniej 1 mln 650 tys. zł. Przypomnę, że w 2017 roku ta strata wynosiła 1 mln 300 tys. zł, a w 2016 - 670 tys. zł - wylicza szef CLA. - W związku z tym, że spółka generuje coraz większą stratę, rosną też jej zobowiązania. Firma musiała się posiłkować pożyczkami, bo banki nie chciały już udzielać  kredytów. Na koniec ubiegłego roku mamy 3 mln 400 tys. zł zobowiązań w stosunku do jednej firmy pożyczkowej, z tego do spłaty na 30 stycznia jest półtora miliona złotych. Dodatkowo na koniec roku mieliśmy 200 tys. zł pożyczki z MPEC-u, z czego połowa została spłacona.

Spółka ma 18 swoich autobusów i 19 wynajmowanych, za co musi zapłacić jeszcze 1 mln 256 tys. zł. Spłata rozłożona jest do marca 2021 roku, z czego najwięcej - 944 tys. zł do spłaty przypada na 2019 rok. 

- Zobowiązania z tytułu dostaw i usług na koniec 2018 roku wynoszą 1 mln 200 tys. zł, z czego zobowiązania wymagalne to prawie 830 tys. zł. i w całości dotyczą paliwa. Pozostałe zobowiązania, ok. 600 tys. zł, płacone są terminowo - wymienia prezes Chudoba. - Łączne zobowiązania spółki, które wykazane zostaną w bilansie to ok. 6,5 mln zł.

Napięta sytuacja w MPGK. Czy spółka jest na skraju upadłości? [CZYTAJ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
2b 08.02.2019 14:30
linia 2b całkowicie zbedna ,

grzes 05.02.2019 21:52
A moze linia 15 wydłuży swoją trasę do szpitala przez osiedle słoneczne

ja ....biały miś 04.02.2019 11:26
Komentarz zablokowany

ja...biały miś 04.02.2019 11:16
Komentarz zablokowany

Angelika C. 03.02.2019 15:12
To nie zmotoryzowanie mieszkańców jest problemem MPK, ale skrajnie niedostosowane do potrzeb mieszkańców trasy autobusów i godziny ich kursowania." Komunikacja" miejska w naszym mieście to SKANDAL; dziwię się, że dopiero teraz zwrócono uwagę na jej nierentowność.

baśka 03.02.2019 19:10
Jakie MPK? Przed skomentowaniem artykułu warto go najpierw przeczytać

Zatroskana losem Chelma 02.02.2019 18:15
Ciekawe ile tysięcy odprawy otrzymał odchodzący prezes. A ile administracja zArabia. Prezes zarządu to nie właściciel firmy że powinien otrzymać kokosy. Moje jest zdanie takie że prezes zarządu miejskiej spółki nie powinien zarabiać dużo więcej niż "zwykli" pracownicy. Młodych nowych kierowców chwalić należy ponieważ jeżdżą bardzo ostrożnie. A Ci "starsi" wožą pasażerów jak worek ziemniaków.

marysia 03.02.2019 19:12
Zwykły pracownik zarabia najniższą krajową, ci z biura sporo więcej

Chełmianka 02.02.2019 18:06
Niech będzie więcej bez sensownych połączeń i droższe bilety to napewno będzie zysk. 3 linie z prawdziwego zdarzenia tylko są że jeżdżą cały tydzień pełny dzień 1,2,9. Reszta jeździ sporadycznie lub kończy bieg o 16tej. To mają być linie autobusowe miejskie? Spójrzcie tylko na Lublin Zamość świetnie sobie razą. Bierzcie przykład że projekty unijne piszą i otrzymują dofinansowanie na nowy tabor. U nas na 3 prawdziwe linie są zA drogie bilety. Jadę kiedy muszę bo taniej iść pieszo. Jeśli nie zmieni się myślenie nie zmieni się nic. Na administrację stać ich? Na pensje prezesa też? Niech prezes dostaje 5tys netto/mc a reszta zostanie w kasie na potrzeby mieszkańców miasta.

Miejscowy 04.02.2019 18:28
Ja też bym chciał by autobus podjeżdzał tuż pod moją klatkę pod blokiem co 15 minut i to we wszystkich kierunkach naraz. Przecież JA się tylko liczę. Tak samo marudzić będzie każda "kuchenna pelargonia" w mieście. O cenach biletów w innych miastach też widać że nie masz pojęcia. Zanim coś się napisze, warto się szerzej zainteresować tematem a nie tylko utyskiwać na te wredne, niewdzięczne chełmskie autobusy. Mniej jadu ludzie. Z resztą całkiem nie tak dawno miała nas uszczęśliwić całkiem darmowa komunikacja miejska. Czy coś się stało z pamięcią? Może "doktór" od pamięci potrzebny...

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama