Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Bank Spółdzielczy

Fatalna studniówka w I LO

Wielkim zatruciem zakończyła się studniówka w I LO w Chełmie. Na problemy zdrowotne skarżyła się ponad setka uczestników imprezy. Sanepid szuka winnych.
Fatalna studniówka w I LO

Studniówka, podobnie jak w latach ubiegłych, organizowana była w szkole. Jak wynika z danych przekazanych nam przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Chełmie, w balu brało udział 420 osób.

- Objawy zatrucia w postaci biegunki i bólu głowy stwierdzono u 133 chorych, kilka osób miało też gorączkę. Nikt nie był jednak hospitalizowany - informuje Elżbieta Kuryk, dyrektor Sanepidu.

Jak wynika z ustaleń stacji, pierwsze objawy zatrucia pojawiły się u bawiących się na imprezie już koło północy. Kolejne odnotowano w różnych odstępach czasu.

Do sanepidu problem zgłosił jeden z rodziców. Okazało się, że zaburzenia jelitowe zaczęło mieć coraz więcej uczestników imprezy, zarówno uczniów, jak i nauczycieli.

Nas o zatruciu również poinformowała matka jednego z maturzystów.

- Ciągle nowe osoby narzekają na ból brzucha. Wyników badań wciąż nie znamy. Martwimy się o nasze dzieci. Pomóżcie nam to wyjaśnić - prosiła kobieta, która zadzwoniła do naszej redakcji.

Przedstawiciele sanepidu pobrali wszelkie możliwe próbki do badań, zarówno od uczestników imprezy, jak i osób przygotowujących posiłki. Badane są także próbki jedzenia.

- Pobraliśmy wymazy ze sprzętu, naczyń, badamy produkty, jaja, wodę. Dotyczy to zarówno firmy przygotowującej catering, jak i dostawcy ciast - wylicza dyrektor sanepidu.

Większość osób sama poradziła sobie z zatruciem za pomocą leków dostępnych bez recepty. Nikt nie trafił do szpitala czy na oddział ratunkowy.

Ewakuacja w prokuraturach! Czy zagrożenie bombą było prawdziwe? [CZYTAJ]

Materiał do badań przekazała tylko część osób uskarżających się na dolegliwości jelitowe. Wszystkie zebrane próbki są teraz badane dwutorowo, pod kątem bakteriologicznym i wirusologicznym. Wyniki będą znane dopiero w tym tygodniu. Nieoficjalnie mówi się, że uczestnicy imprezy nie chcieli przekazać materiału do badań, ponieważ bali się, że może wykazać coś, co nie powinno być spożywane podczas studniówki. 

- Nie było podstaw do tego, aby prowadzić badania toksykologiczne - tłumaczy dyrektor Kuryk. - A jeśli chodzi np. o badanie na zawartość narkotyków, to decyzję o tym podejmuje policja, nie sanepid.

O zatruciu rozmawialiśmy z menadżerką firmy, która zajmowała się cateringiem. Powiedziała nam, że czeka na wyniki badań ze spokojem, bo nie mają się czego obawiać. Poprosiła o kontakt za dwie godziny, kiedy w firmie będzie już właściciel, aby porozmawiać z nim o szczegółach całej sytuacji, jednak więcej telefonu od naszej redakcji już nie odebrała.

Tegoroczni maturzyści z I LO mieli pecha. Najpierw okazało się, że termin studniówki musi zostać przełożony z powodu żałoby narodowej, później część uczestników zabawę odchorowała.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Mg 01.02.2019 15:09
Uważam że mogli się podtruć powietrzem które nie było dość wentylowane

Rodzic 30.01.2019 13:34
Rzeczywiscie pechowa studniówka, Niedosc ze uczestnicy rozchorowali sie to jeszcze takie sugestie w panstwa artykule ... to tylko w Polsce

Super Tydzień 30.01.2019 13:36
To znaczy? Proszę rozwinąć jakie sugestie?

Reklamabaner boczny
Reklama
Reklama
Reklama