Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Stachniuk Optyk

Kto dał datek, spadł z ambony

Podczas niedzielnej mszy proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej wyczytuje, kto dał datek podczas kolędy i w jakiej wysokości. Nie wszystkim mieszkańcom to się podoba.
Kto dał datek, spadł z ambony

Doniesiono nam, że parafianie "spadają z ambony" z imienia i nazwiska. Aby sprawdzić, czy faktycznie tak jest, pojechaliśmy w niedzielę do Białopola. Rzeczywiście, po zakończonej mszy świętej, ksiądz odczytał długą listę parafian oraz przekazane przez nich kwoty. Jednak nie wszystkich wyczytał z nazwiska. Niektóre sumy podał bezimiennie. Kwoty były różne. Zaczynały się od 30 zł, ale były nawet stawki ponad stuzłotowe. Wyczytywanie ofiarodawców to ponoć praktyka stosowana w tej parafii od 30 lat. Ma jednak zwolenników i przeciwników.

Po mszy zapytaliśmy kilku parafian, co sądzą na ten temat. Dla wielu z nich to nie jest problem, że duchowny podaje publicznie, na jaki datek kogo było stać.

- Ksiądz, chodząc po kolędzie, informuje nas, że jest ochrona danych osobowych i jeśli nie chcemy, aby wymieniał nas z nazwiska, to wyczyta bezimienną sumę. Ja nie mam nic przeciwko temu – twierdzi jeden z naszych rozmówców.

- Każdy ma prawo wyboru. Może zgodzić się na publiczne wyczytanie, a może przekazać datek anonimowo. Nie rozumiem, po co ktoś nagłaśnia tę sprawę i robi z niej aferę – dodaje kolejny parafianin.

Ci, którym pomysł się nie podoba, przekonują natomiast, że proboszcz poróżnia w ten sposób mieszkańców. - To, ile pieniędzy ktoś dał w kopercie, powinno zostać jego tajemnicą. Niepotrzebne jest takie publiczne ogłaszanie, bo potem ludzie mają pożywkę do plotek. Jedni dają mniej, bo ich nie stać. Bogatsi mogą dać więcej. Są też i tacy, którzy mogą dać dużo, a dają symboliczną sumę – twierdzi kolejny nasz rozmówca.

Część parafian uważa, że mogło dojść do złamania zapisów rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO). Kościelny Inspektor Ochrony Danych przy Konferencji Episkopatu Polski ks. Piotr Kroczek w oficjalnym komunikacie do mediów zapewnia, że proboszcz nie łamie prawa.

- W przedstawionej sytuacji przetwarzanie danych osobowych miało miejsce podczas sprawowania mszy świętej i w związku z czynnościami duszpasterskimi, którymi jest wizyta duszpasterska. Jest to znany, wieloletni zwyczaj tej wspólnoty parafialnej. Oznacza to, że osoba, która podczas kolędy składa ofiarę, jest świadoma tej praktyki i może zgłosić proboszczowi brak zgody na ujawnianie swoich danych – wyjaśnia.

Proboszcz parafii ks. Henryk Borzęcki nie chciał z nami na ten temat rozmawiać.

ZUS wyszkoli pracodawców. Jakie zmiany oznacza to dla samych pracowników? [SPRAWDŹ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
kuba 02.03.2019 11:35
I tu również robi się problem. Kto jest katolikiem dobrym,złym,ile daja dla kapłana na ....... nie wiadomo na co. Więc ludzie lubią być lepszym od drugiego,silniejszym ,mądrzejszym ,ale czy na prawdę tym lepszym są ?

Janek 13.03.2019 11:01
Zgadzam się z Tobą Kuba, masz całkowitą rację mówiąc o tym jak rozpoznać dobrego katolika, czy jest nim bogaty i dobrze usytowany obywatel mający siano w głowie , czy też biedny ,uczciwy , skromny szlachetny człowiek z zasadami. Ja wiem jedno, że nie szata zdobi człowieka...

Jarek 29.01.2019 04:19
Wolę zostawić w sklepie i mieć te pieniądze w towarze niż je porostu oddać. To jest dopiero zascianek.

alfred 28.01.2019 18:45
zawsze znajdzie się jakiś pseudo katolik, który tylko szuka powodów by oczerniać kościół - na pewno kolesiowi szkoda 50 zł rocznie na funkcjonowanie kościoła a w sklepie codziennie zostawia 50 zł na piwo i fajki

abcd 29.01.2019 09:54
Lepiej za te pieniądze zjeść dobry obiad, aniżeli płacić za późniejszy show z ambony. Wyżywią się i bez naszych pieniędzy.

yankes 30.01.2019 14:29
ale nikt Ciebie nie zmusza do bycia katolikiem sam się pchasz i blokujesz miejsce - bo chcesz ślub kościelny, chrzest , pojechać nowym autem pod kościół pochwalić się a później kościelny pogrzeb i miejsce na kościelnym cmentarzu - zwykła obłuda.....

ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama