Wydarzenie zorganizowano pod hasłem Światełko do nieba - Stop agresji i nienawiści. W wieczornym spotkaniu wzięło udział ok. 400 osób. Chełmianie przeszli deptakiem w stronę placu Łuczkowskiego. Tam, w miejscu, gdzie dwa dni wcześniej odbywało się chełmskie światełko do nieba, ustawili świece. Zebrani wysłuchali "The Sound of Silence", piosenki, którą gdańszczanie na poniedziałkowym wiecu pożegnali swojego prezydenta.
- Choć w tak smutnych okolicznościach, to cieszę się, że tylu chełmian postanowiło być razem. Była przejmująca cisza, łzy i przytulanie. Kochani, bądźmy dla siebie dobrzy - powiedziała Anna, inicjatorka wydarzenia.
- Przyszedłem tu, aby pokazać, że się nie zgadzam na niszczenie dobra w naszym kraju. Do czego doprowadziła nagonka na ludzi, przekonaliśmy się w niedzielę. Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby rządzący zrozumieli, że jesteśmy jednym narodem? - pyta pani Maria uczestniczka marszu.
Pan Wiesław przyszedł na marsz, aby zamanifestować swoją solidarność z Jurkiem Owsiakiem. - To on stworzył Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. To, co wydarzyło się w Gdańsku, nie miało nic wspólnego z Orkiestrą, mogło wydarzyć się wszędzie. Finał nie ma nic wspólnego z polityką i nigdy nie miał. Pamiętajmy o tym - mówi.
Finał WOŚP w naszym regionie z rekordem. Ile udało się zebrać? [SPRAWDŹ]
Pokojowe manifestacje pod hasłem Stop Nienawiści odbyły się w wielu miastach w Polsce, m.in. Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie czy Katowicach.
Paweł Adamowicz został śmiertelnie ugodzony nożem 13 stycznia podczas "Światełka do nieba" Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 53-letni prezydent Gdańska zmarł następnego dnia po wielogodzinnej operacji.
Napisz komentarz
Komentarze